W obozie udział wzięło sześciu juniorów zielonogórskiego klubu. Zabrakło jedynie Kacpra Rogowskiego, który zmaga się z urazem kostki. Trener młodych zawodników Andrzej Huszcza pozytywnie ocenia obóz w Wałczu. - Obóz w Wałczu oceniam bardzo pozytywnie. Już w pierwszy dzień po przyjeździe mieliśmy pierwsze zajęcia, i tak samo wyglądały kolejne dni aż do soboty włącznie. Było bardzo fajnie, bo w zajęciach uczestniczyli wszyscy zawodnicy. Rano mieliśmy biegi w terenie, później przenosiliśmy się do sali a wieczorkiem zaliczaliśmy basen. Założony przed wyjazdem plan został w 100 procentach zrealizowany. To nie były już treningi siłowe tylko bardziej zręcznościowe i szybkościowe - powiedział w rozmowie z portalem falubaz.com Andrzej Huszcza.
Kolejnym etapem przygotowań juniorów Falubazu będą treningi na obiektach WOSIR-u w Drzonkowie. Treningi te mają potrwać do końca lutego. Następnie zielonogórzanie chcą jak najszybciej wyjechać na swój tor. - To nie są lekkoatleci. Ich forma wyjdzie dopiero na torze. Takie przygotowania są co roku podobne i muszę one mieć miejsce. Teraz przez pewien okres poćwiczymy na sali, będą to takie rozluźniające treningi. Wiemy, że w planie jest również wyjazd na motocykle crossowe. To jest na pewno potrzebne, przed bezpośrednim wyjazdem na tor. Warunki dzisiaj są już dobre, słońce świeci a na torze praktycznie nie ma już śniegu. Być może około 10 marca uda się wyjechać na pierwsze jazdy - ocenił Huszcza.
Źródło: falubaz.com