- Myślę, że ta porażka jest zaskoczeniem i niemiłą niespodzianką nie tylko dla mnie, ale przede wszystkim dla tych tysięcy kibiców, którzy zasiedli w niedzielę na naszym stadionie - powiedział dla SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.
Prezes Stali Gorzów nie krył rozgoryczenia w związku z postawą swoich zawodników. - W zasadzie widzę trzy przyczyny porażki z Zieloną Górą. Po pierwsze zbyt duża pewność siebie nas sparaliżowała. Większość zawodników była przekonana, że zwycięstwo w tym spotkaniu mamy zapewnione, a jedyną niewiadomą są rozmiary zwycięstwa. Po drugie uważam, że mimo wszystko tor podczas wczorajszego spotkania był troszeczkę inny niż zazwyczaj i to również mogło mieć wpływ na wynik. Po trzecie wreszcie, nie może być tak, że zawodnicy przystępują do spotkania kopletnie nieprzygotowani. Pojawiają się na meczu i ma się wrażenie, że przyjechali na piknik a nie spotkanie. To skrajna nieodpowiedzialność. Zawodnikiem, który pod tym katem wczoraj mnie negatywnie zaskoczył był Thomas Jonasson - ocenił spotkanie z ZKŻ Zielona Góra Władysław Komarnicki.