Andrzej Lebiediew skończył sezon na 36. miejscu pod względem średniej biegowej. Zupełnie inaczej spisywał się jednak u siebie (21. miejsce) i na wyjeździe (41. miejsce) i ma świadomość, że musi się poprawić. - Sezon w lidze był dla mnie dobry, ale tylko na meczach w Daugavpils. Na spotkaniach wyjazdowych nie spisywałem się zbyt dobrze. Byłem jednak na tych torach po raz pierwszy w życiu i nie było mi łatwo. Ogólnie nie jestem zadowolony z tego sezonu. Czekam na kolejny i myślę, że będzie lepiej - powiedział niespełna 18-letni Łotysz, który rozumie m.in. braci Grigorija i Artioma Łagutów oraz Maksima Bogdanowa, którzy zdecydowali się na kontynuowanie karier w Enea Ekstralidze. - Chłopaki po prostu chcą rozwijać swoje możliwości i nie chcą stać w miejscu. Ja myślę podobnie. Jak za kilka lat będę już potrafił jeździć dobrze na wszystkich pierwszoligowych torach, to będę mógł spróbować swoich sił w Ekstralidze. Teraz jednak skupiam się na tym, żeby rozwijać swoje żużlowe umiejętności - stwierdził.
Zespół z Daugavpils od kilku sezonów z powodzeniem szkoli młodych zawodników. Wszystko dzięki ogromnej popularności sportu żużlowego w mieście. - W Daugavpils żużel jest sportem numer jeden i wielu chłopaków chce spróbować swoich sił właśnie w tej dyscyplinie - zauważył Lebiediew, po czym przedstawił sytuację młodych zawodników chcących rozpocząć swoje kariery. - U nas treningi żużlowe są darmowe, co również zwiększa jego popularność. Dlatego też jest u nas spora rotacja, bo jedni chłopacy odchodzą, inni przychodzą. Każdego tygodnia mamy minimum dwa treningi, czasem jest ich więcej. Trenują nas dwaj trenerzy - Nikołaj Kokin oraz Aivar Ruza, który pracuje z młodzieżowcami - wypowiedział się Andrzej Lebiediew w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Łotysz wierzy w to, że Lokomotiv Daugavpils poradzi sobie w I lidze. - Mamy dobrą drużynę i naszym celem jest awans do pierwszej czwórki - ocenił zawodnik, który będzie podstawowym juniorem swojego klubu. W kadrze drużyny z Daugavpils obok niego widnieją nazwiska Iwana Pleszakowa, Wadima Timermana i Andrieja Kowalczuka. Czy i oni poradzą sobie już w meczach ligowych? - Myślę, że muszą oni nad sobą jeszcze dużo pracować. Mam jednak nadzieję, że nie będą w lidze statystami i zdobędą dla Lokomotivu ważne punkty - wyraził nadzieję Lebiediew.
W żużlu poza meczami ligowymi, ważne są też osiągnięcia indywidualne. Andrzej Lebiediew również chciałby zaznaczyć swoją obecność na arenie międzynarodowej. - W ubiegłym sezonie nic nie pokazałem w zawodach indywidualnych. W tym sezonie moim celem jest awans do finałów Indywidualnych Mistrzostw Europy oraz Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Tam chcę powalczyć o miejsca na podium - zakończył.
Andrzej Lebiediew: Na meczach wyjazdowych nie spisywałem się zbyt dobrze
Debiutujący w rozgrywkach ligowych w Polsce Andrzej Lebiediew był piątym juniorem I ligi. Mimo to w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl przyznał, że nie jest zadowolony ze swojej jazdy i ma świadomość, że musi poprawić swoją jazdę w meczach wyjazdowych.