Janowski: Nie będzie łatwo bronić tytułu

Sezon 2011 wśród juniorów należał bezapelacyjnie do Macieja Janowskiego, który został Indywidualnym Mistrzem Świata Juniorów i teraz zasłużenie odbiera laury. Tak było chociażby podczas Enea VI Gali Sportu Żużlowego.

- Lubię przyjeżdżać na takie gale. Nie po same nagrody, które oczywiście są miłe, ale przede wszystkim spotkać się ze znajomymi i porozmawiać. A nagrody są tylko dodatkiem. Fajnie, że nasza praca z całego sezonu zostaje zauważona. Miło się odbiera nagrody, trudniej wypowiada na scenie, bo z tym bywa różnie. Trofeum fajnie będzie się oglądać może za 20 lat, jak będę siedział ze swoimi dziećmi i pokazywał sukcesy - powiedział Maciej Janowski.

Najlepszy junior świata podkreśla także walory promocyjne uprawianej dyscypliny sportu przy okazji organizacji gali, którą zainteresowane są media. - Każdy, kto nie miał styczności z żużlem, dzięki transmisji telewizyjnej z gali, może zobaczyć, że nasza dyscyplina ma naprawdę sukcesy. Każda taka inicjatywa, która może służyć promocji żużla, jest jak najbardziej słuszna. Gale są organizowane bardzo profesjonalnie i naprawdę z miłą chęcią w nich uczestniczymy - dodaje.

Zazwyczaj bywa tak, że łatwiej pierwszy raz zdobywa się złoty medal niż broni mistrzowskiego tytułu. Zdaje sobie sprawę z tego Maciej Janowski, który w 2012 roku będzie starał się obronić tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów. - Na pewno nie będzie łatwo obronić. Jest bardzo dużo zawodników, którzy za wszelką cenę chcą po ten tytuł sięgnąć. Będę do tego inaczej podchodził. To upragnione złoto już zdobyłem. Wcześniej miałem srebro, a jeszcze wcześniej piąte miejsce. Nic za wszelką cenę. Najtrudniej pewnie będzie dostać się do samych turniejów finałowych. Eliminacje są bardzo ciężkie. Kandydatów do jazdy w finałach sporo. Razem z całym swoim teamem będę się starał awansować, a później zobaczymy, co uda się osiągnąć - mówi.

Tegoroczny sezon dla juniorów będzie bardzo długi, bo zakończą go dopiero dwa turnieje finałowe w dalekiej Argentynie. - Będzie to coś nowego. Nigdy nie byłem w Argentynie. Mam nadzieję, że uda mi się tam awansować i powalczę w Argentynie o najwyższe cele - kończy.

Źródło artykułu: