- W czwartek wyjeżdżam na pierwsze w tym sezonie jazdy. Na razie będą to ostrożne próby. Chciałbym jeździć, bo te przygotowania zaczynają mnie już męczyć. Ta zima była dla mnie ciężka zarówno ze względu na problemy rodzinne jak i zdrowotne. To jest już jednak w tej chwili historia i niecierpliwie czekam na kontakt z prawdziwym żużlem. Myślę, że jestem już na to w pełni gotowy. Zależy mi na przedsezonowych jazdach ponieważ jest trochę rozwiązań sprzętowych, które chce przetestować. Potrzeba trochę czasu, żeby wszystko odpowiednio dograć - powiedział dla SportoweFakty.pl Piotr Protasiewicz.
Zawodnik Stelmet Falubazu Zielona Góra przyznaje, że nie przepada za pierwszymi spotkaniami w sezonie. - Ekscytacja i niecierpliwe oczekiwanie na rozpoczęcie sezonu jest w moim przypadku takie samo jak lata temu u progu kariery żużlowej. Jestem po prostu bardzo ciekawy co to będzie. Lubię moment, kiedy sezon już się porządnie rozkręca. Mam na myśli drugą połowę kwietnia lub maj. Za samym początkiem jakoś szczególnie nie przepadam, ale muszę przyznać, że jest on bardzo ważny.
Przed rozpoczęciem rozgrywek Protasiewicz będzie chciał sprawdzić kilka nowych rozwiązań sprzętowych. - Motocykle są na testach u mechaników. Pod względem ilości nie powinno być problemów. Chcę wprowadzić pewne zmiany, ale dopiero czas zweryfikuje czy idę w dobrym kierunku. Myślę, że żaden zawodnik nie śpi i szuka rozwiązań, które sprawią, że jego silniki będą jeszcze szybsze. Mam nadzieję, że praca przy sprzęcie przyniesie oczekiwane efekty.