Renat Gafurov: Nie boję się nikogo

Renat Gafurov w meczu z Polonią Bydgoszcz zdobył 6 punktów, z czego 3 w swoim ostatnim wyścigu, przed którym przesiadł się na swój drugi silnik.

- Był to bardzo ciężki mecz. Cieszę się, że wygraliśmy. Szkoda, że nie zdobyliśmy punktu bonusowego. Jeśli chodzi o mój występ, to jeden mój silnik stracił moc. Za późno go zmieniłem, bo dopiero w 14 biegu i okazało się, że było to zbyt późno, bo po zmianie motoru wygrałem swój wyścig - ocenia mecz z Polonią Renat Gafurov.

W trakcie meczu Gafurov jechał w parze z Tobiasem Kronerem, jednak ich współpraca nie była zbyt owocna, 4 wspólne biegi Rosjanin i Niemiec przegrali łącznie 7:17 - Z Kronerem jechałem drugie zawody dopiero i nie za bardzo się rozumiemy w trakcie jazdy. Gdy będziemy mieć więcej wspólnej jazdy, to będzie w przyszłości coraz lepiej i bardziej się będziemy rozumieć, poznamy nasz styl jazdy - patrzy z nadzieją w przyszłość zagraniczny żużlowiec Wybrzeża.

Podczas meczu z Polonią panowała znakomita atmosfera na trybunach. 100-metrową flagę sektorową, podświetlaną folię i pirotechnikę docenił też Gafurov - Bardzo mi się podobało. Świetnie spisali się nasi kibice, bardzo mi się podobały flagi, ilość szalików, pirotechnika, fajerwerki. Wyglądało to naprawdę fajnie - chwali kibiców Rosjanin, który nie jest pewny występu w Daugavpils - Nie wiem czy tam pojadę. Uważam jednak, że można tam wygrać. Czy boję się kogoś z tamtej drużyny? Nie boję się nikogo! - kończy zawodnik.

Komentarze (0)