Piotr Świderski pojawił się na Stadionie im. Zbigniewa Podleckiego we wtorek, gdzie wyjechał na tor sprawdzić stan swojej nogi. Średnio udane próby nie były jednak dla niego zaskoczeniem, gdyż wiedział że na ten moment nie jest w stanie ścigać się na sto procent. - Po prostu chciałem zobaczyć ile mi jeszcze brakuje. Miałem świadomość, że jeszcze nie jestem w stanie normalnie jeździć, bo wiem jaką pozycję zawodnik ma na motocyklu - przekazał "Świder". - Jeśli chodzi o moją kontuzję, to mam problem ze zgięciem nogi i z pełnym zakresem ruchu w stawie kolanowym. Utrudnia mi to prawidłową jazdę na motocyklu. Jak już jednak mówiłem, był to bardziej test, a nie trening. Upewniłem się, że trzeba w dalszym ciągu przechodzić intensywną rehabilitację - dodał żużlowiec Lotosu Wybrzeża Gdańsk w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Kibice Wybrzeża zastanawiają się, czy nowy zawodnik tego klubu będzie mógł wystąpić na inaugurację ENEA Ekstraligi w meczu z PGE Marmą Rzeszów. - Ciągle walczę o jak najszybszy powrót na tor - powiedział Piotr Świderski. - Szansa na występ na inaugurację jest. Mamy jeszcze niecały miesiąc do ligi. Teraz walczę o to, by wystąpić w pierwszym meczu i normalnie zacząć sezon - dodał żużlowiec.
Świderski walczy o powrót do zdrowia
Piotr Świderski zaliczył w Gdańsku jak dotąd jeden trening na motocyklu, po czym wrócił na rehabilitację kontuzjowanej nogi. Jak sam przyznał, aktualnie walczy o powrót do pełnej sprawności, aby móc wyjechać na tor w pierwszym meczu ligowym z PGE Marmą Rzeszów.