Victoria Piła w poniedziałek rozegra swój pierwszy ligowy mecz. Na inaugurację sezonu pilski klub czeka wyjazd do Rawicza. O planach na to spotkanie i na cały sezon opowiedział nam trener Piotr Szymko. - Mamy w zasadzie ośmiu zawodników i czekamy na potwierdzenie dziewiątego, a wtedy ewentualnie jakieś zmiany mogą zajść. Zastanawiam się cały czas nad juniorem, ale na chwilę obecną nie mogę nic więcej powiedzieć. Chcemy przejechać sezon sportowo jak najlepiej, jednak finanse na koniec sezonu muszą być pozytywne i nie mogą istnieć jakiekolwiek zaległości. Oczywiście chłopacy chcą walczyć, mamy bardzo dobry skład i jest oczywiste, że nie odpuścimy żadnego meczu.
W najbliższym spotkaniu w pilskim zespole z numerem piątym wystartuje Cyprian Szymko, czyli zawodnik, dla którego sezon 2012 będzie pierwszym w gronie seniorów. Szkoleniowiec Victorii ma nadzieję, że takie ustawienie par pozwoli jego drużynie odnieść zwycięstwo. - Dwie pary są dość równe i mocne i miałem mały problem z zestawieniem. Nie można powiedzieć, że pod piątką jest potrzebny taki doświadczony senior, który poprowadzi juniora, ponieważ oni jeszcze odstają. Chcę w tych parach mocnych zdobywać maksymalną ilość punktów, a tutaj szukać remisu. To jest bardzo realne rozwiązanie. Zresztą podobnie jest w drużynie rywala, gdzie z juniorem jedzie rówieśnik Cypriana - Sławomir Musielak. Początkowo myślałem, że będzie tam Szymek Kiełbasa, ale my wcześniej zgłaszamy skład i nasi rywale dopasowali sobie kto z jaką parą rozpocznie zawody. Myślę, że to jednak nie ma wielkiego znaczenia, bo jak zawodnik jest dobrze dopasowany, to może być juniorem i zdobywać bardzo dużo punktów i to w ciężkim meczu. Starsi zawodnicy lepiej ze sobą współpracują już od początku sezonu, a młodsi mogą mieć póki co z tym problemy.
Victoria ma za sobą dopiero dwa treningi na pilskim torze. O ile część zawodników pilskiej drużyny miała okazję już jeździć w innych miastach, to dla Mariusza Frankowa oraz juniorów były to pierwsze kółka w tym sezonie. - Juniorzy mają zaległości treningowe, ale mieliśmy taką sytuację, że nie dało się wyjazdu na tor zorganizować wcześniej. Na szczęście pozostali chłopacy jeździli już w innych miastach. Jeżeli chodzi o Mariusza Frankowa, to już na pierwszym treningu nie było widać u niego śladów zimy i jedzie bardzo dobrze. Ma dobre starty i uważam, że ta piątka jest wyrównana. Może jeszcze dołączy jakiś senior i coraz fajniej będzie to wyglądało.
W latach 2009-2011 na stadionie przy ul. Bydgoskiej zasiadała rekordowa w II lidze liczba kibiców. Piotr Szymko ma nadzieję, że w tym sezonie to się nie zmieni. - Jestem przekonany, że kibice nie odwrócą się od klubu, bo dla nich to wszystko robiliśmy. Dzisiaj sporo pracy zostało już wykonane, ale pełen sukces jest uzależniony od tego jak kibice to przyjmą. Robiliśmy to dla nich, bo nie wyobrażałem sobie, aby tak wspaniałych fanów zostawić bez żużla. Jedziemy na takim poziomie i w takich rozgrywkach, na jakie nas stać. Budujemy nowe fundamenty pod żużel w Pile i rozsądna praca wszystkich nas może doprowadzić do tego, że będziemy startowali w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na sukces składa się wiele rzeczy. Oczywiście ważne są pieniądze, ale też ogromną rolę odgrywają ludzie, którzy tu pracują. Musi być cały mechanizm, bo każdy pamięta jak było w zeszłym roku.