- Po sobotnim meczu Polska - Reszta Świata w Gorzowie nie mam za wiele do powiedzenia. Po prostu nie pojechałem dobrze. Co się stało? Nic. Byłem w stanie dobrze wystartować, ale potem nie potrafiłem odnaleźć odpowiednich ścieżek na torze i jechałem wolno. Kiedy jedziesz źle przeciwko dobrym zawodnikom, nie możesz wygrać - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Jason Crump.
Zawodnicy zgodnie narzekali na bardzo trudny tor. - Zgadza się, nawierzchnia nie należała do łatwych, ale nie różniła się niczym dla mnie i pozostałych jeźdźców. Nie można szukać usprawiedliwienia mojej postawy w torze. To był po prostu mój zły dzień - podkreślił Australijczyk.
Dużo problemów, zwłaszcza na początku zawodów, stwarzał pierwszy łuk. Doszło na nim do kilku bardzo groźnie wyglądających upadków. Na szczęście konsekwencje dla żużlowców nie były duże. - O pierwszym łuku mogę powiedzieć tyle, że nie był dobry. Nie powiedziałbym, żeby jakoś przesadnie niebezpieczny. Idealny to on oczywiście nie był, ale taki sam dla wszystkich zawodników - zaznaczył lider PGE Marmy Rzeszów.
Reszta Świata bardzo dobrze zaczęła zawody, ale potem Polacy zaczęli jechać o wiele lepiej. - Zgadza się, Polacy ostatecznie lepiej trafili na moment, w którym powinni dobrze jeździć niż my. Odjechaliśmy im na początku, ale potem nas doszli i nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa - zakończył Crump.
Jason Crump dla SportoweFakty.pl: Nie potrafiłem znaleźć odpowiednich ścieżek
Bardzo nieudany występ w sobotnim meczu Polska - Reszta Świata w Gorzowie zaliczył Jason Crump. Trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata zdobył tylko dwa punkty, a jego ekipa przegrała z biało-czerwonymi 45:47.