Andriej Karpov w meczu z Ostrovią zdobył 13 punktów i był jednym z liderów zespołu. Zawodnik z Grudziądza imponował przede wszystkim dobrymi startami, co było kluczem do sukcesu w tym spotkaniu. - Jestem zadowolony, ale tak nie do końca, bo w jednym biegu miałem wpadkę. Dziękuję swoim chłopakom, że postarali się ze sprzętem. Tak ogólnie rozegraliśmy bardzo dobry mecz i wysoko wygraliśmy. Drużyna zrobiła po prostu swoje - podsumował zawodnik klubu z Grudziądza.
Zespół GTŻ-u już w pierwszym spotkaniu pokazał, że ma poważne aspiracje, by wywalczyć awans do ENEA Ekstraligi. Ukrainiec przyznał jednak, że przed jego zespołem jeszcze daleka droga i w każdym meczu trzeba być maksymalnie skoncentrowanym. - To jest żużel. Trzeba wałczyć do końca w każdym biegu i z każdym rywalem. Na razie nam to wychodzi bardzo dobrze, ale zobaczymy jak będzie dalej - ocenił ostrożnie Karpov.
Ze względu na przełożony mecz trzeciej kolejki w Daugavpils, podopieczni trenera Roberta Kempińskiego kolejne spotkanie rozegrają 6. maja na torze bezpośredniego rywala do awansu. Z jakimi nadziejami pojedzie GTŻ do Gniezna? - W Gnieźnie na pewno będziemy wałczyć o jak najlepszy wynik i damy z siebie wszystko. Nie jestem prorokiem, żeby przewidzieć wynik. Skupiamy się po prostu na tym, żeby jechać swoje i wygrywać niezależnie od tego z jakim rywalem. Na pewno będziemy się starać - zakończył Ukrainiec.
Pozdro dla wszystkich kibiców z Grudziądza!