Ostatni mecz ligowy w Rybniku, kiedy gospodarze mierzyli się z drużyną z Piły, miał miejsce w 1994 roku. Wówczas zawodnicy z Górnego Śląska zdeklasowali Polonię Piła wygrywając 61:29. Była to jedna z czterech porażek pilskiego zespołu w tamtym sezonie, który pilanie zakończyli awansem do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Kibicom na kolejne spotkanie rybnicko-pilskie przyszło więc czekać blisko dwadzieścia lat. Obecni zawodnicy Victorii w znakomitej większości również od wielu sezonów nie startowali na rybnickim torze lub w najbliższą niedzielę zapoznają się z nim pierwszy raz.
Kilku rad kolegom z zespołu będzie mógł z pewnością udzielić Mariusz Puszakowski. "Puzon" w październiku 2011 roku zajął czwarte miejsce podczas pożegnania Adama Pawliczka. Puszakowski również bardzo dobrze zaprezentował się na torze swojego najbliższego rywala w sezonie 2010 podczas meczu barażowego o I ligę. Zdobył wtedy z bonusem jedenaście punktów i był najlepszym zawodnikiem swojej drużyny.
Drugim zawodnikiem Victorii, który miał okazję w ostatnich latach ścigać się w Rybniku jest Mariusz Franków. "Franek" na początku 2010 wraz z Kolejarzem Opole odbył na tamtejszym torze sparing i podobnie jak Puszakowski spisał się całkiem nieźle, zdobywając siedem oczek w czterech wyścigach.
Przypomnijmy, że pierwsze od wielu lat spotkanie drużyn z Rybnika i Piły będą mogli śledzić na żywo także kibice Victorii na swoim stadionie, gdzie rozstawiony zostanie telebim.