- Przyjechałem na ten mecz świetnie przygotowany. Dobry trening posłużył nam znakomicie. Miałem wcześniej okazję do startów, dzięki czemu byłem gotowy do rywalizacji na wysokim poziomie. Ogólnie wszystko poszło mi rewelacyjnie oprócz pierwszego biegu. Podszedłem do tego spotkania bez żadnego stresu. Myślę, że właśnie luz bardzo mi pomógł w moim występie. Cały czas współpracuję z psychologiem z Ukrainy, któremu dziękuję bardzo za pomoc - powiedział dla SportoweFakty.pl Aleksandr Loktajew.
Obcokrajowiec Stelmet Falubazu dopiero drugi raz miał okazję do startów na toruńskim torze. - Ostatni raz jechałem tutaj w 2010 roku i nie udało mi się wtedy dobrze spisać. Teraz było już znacznie lepiej i wszystko mi pasowało. Dlatego możemy cieszyć się ze zwycięstwa. Naprawdę dobrze był przygotowany tor. Jest bardzo szybki, dobrze "trzyma" i można rozegrać tutaj ciekawe mecze. Jest to na pewno jeden z lepszych torów do walki - zaznaczył.
Według zawodnika zielonogórskiej ekipy, kluczem do zwycięstwa mistrzów Polski była parowa jazda. - Dobrze startowaliśmy i mieliśmy odpowiednio dopasowane maszyny do tej nawierzchni. Poza tym jechaliśmy, jako jedna drużyna. Staraliśmy się ścigać parowo i ten element bardzo dobrze nam wychodził. To wszystko nam pomogło w odniesieniu zwycięstwa.
Po słabym początku sezonu, Stelmet Falubaz Zielona Góra odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Enea Ekstralidze. - Możliwe, że ten mecz będzie dla nas przełomowy. Po dwóch nieudanych spotkaniach, bardzo chcieliśmy się odbudować i pokazać z jak najlepszej strony. Najważniejsze, że udało nam się tego dokonać - zakończył.