Lindgren liczy na 12 punktów w GP Europy

8 punktów i ósma pozycja - tak wygląda obecnie sytuacja Fredrika Lindgrena w cyklu Grand Prix. Szwedz liczy, że w najbliższą sobotę na torze w Lesznie poprawi swój bilans.

W tym artykule dowiesz się o:

W 3. kolejce ENEA Ekstraligi Lindgren wraz z Betard Spartą Wrocław uległ w Lesznie tamtejszej Unii. Szwed wywalczył 7 punktów i bonus. Jak sam przyznał, nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji. - Miałem naprawdę trudny początek w lidze polskiej i ciągle myślę co zrobić przed Lesznem. Nie jestem jeszcze tam, gdzie chciałbym w Polsce, wczoraj mecz był dla mnie bardzo ciężki. Miałem problemy z moim ramieniem, a tor był bardzo nierówny. Nie czułem się zbyt dobrze. Dobrze było zdobyć w tym momencie przynajmniej kilka punktów - ocenił zawodnik.

Były zawodnik klubu z Tarnowa narzeka na problemy ze zdrowiem. - Widziałem się z fizjoterapeutą, ale on nic nie mógł poradzić na moje ramię. To nie jest uraz mięśniowy. Chodzi o miejsce, gdzie obojczyk łączy się z ramieniem. Przyplątał mi się dodatkowo jakiś wirus, co nie pomagało. Został prawie tydzień do zawodów w Lesznie, mam więc nadzieję, że będzie ze mną lepiej.

Rywalizacja o tytuł najlepszego żużlowca globu została zainaugurowana 31 marca w Auckland. "Fretka", mimo awansu do półfinału, nie był z siebie do końca zadowolony. - Występ w Nowej Zelandii był przeciętny. Chciałem wywalczyć dwucyfrową zdobycz. Zdobyłem natomiast 8 punktów, co oznacza, że jestem obecnie 2 "oczka" na minusie. Muszę więc wywalczyć 12 punktów w Lesznie - zapowiedział. Jak żużlowiec przygotowywać się będzie do Grand Prix Europy? - Będę startować na motocyklach z ligi polskiej, do tego dojdzie kilka silników do wyboru. We wtorek będziemy testować sprzęt w Malilli, potem w środę w Poole. Wtedy prawdopodobnie będziemy gotowi na Leszno. Pamiętam, że w 2011 roku byłem tam szybki, prawdopodobnie byłem jednym z najszybszych. Znam wszystkie ścieżki i w niedzielę było z biegu na bieg lepiej - zakończył.

Źródło artykułu: