Adrian Cyfer: Na torze nie ma kolegów

Zawodnik gorzowskiej Stali we wtorkowych zawodach młodzieżowych dosyć ostro potraktował kolegę z Zielonej Góry. Adrian Cyfer podkreśla jednak, że taki jest żużel i na torze nie można mieć sentymentów do kolegów. Każdy walczy o swój wynik.

W tym artykule dowiesz się o:

Adrian Cyfer, junior Stali Gorzów, we wtorek na własnym torze zaprezentował się bardzo dobrze. - Występ oceniam jako dobry, ale zdaję sobie sprawę, że potrzebuję jeszcze dużo jazdy. Myślę jednak, że z biegiem czasu dojdę do dobrego poziomu - powiedział po pierwszej rundzie Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Wielkopolski podopieczny Piotra Palucha.

Młodzieżowiec żółto-niebieskich we wtorek zdobył 11 punktów w czterech startach, przegrywając tylko z Remigiuszem Perzyńskim, juniorem Falubazu. Jednak w lidze Cyfer jak na razie nie notuje dobrych występów. - Potrzebuję jeszcze dużo jazdy i dużo doświadczenia, żeby dorosnąć do poziomu ekstraligi. Myślę jednak, że w tym sezonie pokażę na co mnie stać - zapowiedział junior Stali Gorzów.

W jednym z biegów wtorkowej rundy MDMW doszło do pojedynku Stali Gorzów z Falubazem Zielona Góra. W jedenastej gonitwie dnia Adrian Cyfer dość ostro potraktował rywala zza miedzy. - To jest żużel - powiedział krótko. Poszkodowanym okazał się Adam Strzelec, który przez ten atak stracił pozycję i niewiele brakowało, a znalazłby się na bandzie. - Wiem, że pomiędzy tymi klubami jest duża rywalizacja. U nas na torze też jest, ale poza torem się dogadujemy. Na torze jednak nie ma kolegów - zakończył Adrian Cyfer.

Komentarze (14)
avatar
Misiek
26.04.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
szkoła Golloba... 
brak podpisu
26.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Raczej LuCyfer;) 
Leszek
26.04.2012
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
dla czego jest wymazywany mój komentarz , pisałem że taki żużlowiec jak cyfer powinien jeżdzić po lesie a nie na żużlu bo zagraża innym zawodnikom a jeżeli chodzi o przeprosiny to świadczy Czytaj całość
avatar
Stercel
26.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Strzelec na gorzowskim torze nie musi być potrącony przez nikogo, a zawsze wykręca najpiękniejsze bączki. A co dopiero jak go ktoś dotknie?. 
avatar
Leo3h
25.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zmieni zdanie , gdy sam zostanie wbity w bandę...nie życzę mu tego .