Artiom Łaguta dla SportoweFakty.pl: Chciałbym jeździć pięć biegów z Emilem

Artiom Łaguta zaliczył w Gdańsku udany występ. Rosjanin jeżdżąc w parze z Emilem Sajfutdinowem pokonał m.in. Nickiego Pedersena. Młodszy z braci Łagutów liczy na spory postęp w tym sezonie.

Niedzielne zawody nie były pierwszymi na gdańskim torze dla Artioma Łaguty. Wcześniej jeździł na nim między innymi podczas meczów Lokomotivu Daugavpils, a także podczas finału IMŚJ. - Tor był zupełnie inny niż z czasów, gdy jeździłem na nim wcześniej. Było bardziej sucho. W Gdańsku na początku nie spasowałem się odpowiednio z motocyklem, ale później poszło wszystko po mojej myśli - powiedział zawodnik, który żałuje że nie było mu dane wystąpić przeciwko Maksimowi Bogdanowowi, który musiał pojechać w rundzie kwalifikacyjnej do DPŚ. - Chciałem z nim pojeździć, fajnie było razem z nim ścigać się w Lokomotivie. Przez kilka lat jeździliśmy razem w parze juniorskiej. Teraz byłaby inna bajka, bo walczylibyśmy przeciw sobie. Pewnie pojedziemy przeciw sobie w meczu w Bydgoszczy. A już niedługo wystąpię przeciw bratu - zapowiedział Rosjanin w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Łaguta podobnie jak w pierwszej kolejce, źle rozpoczął zawody. Urodzony we Władywostoku żużlowiec wspomina mecz w Bydgoszczy. - Jeździliśmy na treningach przed meczem z zielonogórską drużyną i tor był inny. Gdy przegrałem start, to już nie wiedziałem co zrobić - opowiedział Artiom Łaguta. - Rozmawiałem jednak z zawodnikami, w tym z Emilem i oni pomogli mi ustawić odpowiednie przełożenie, dzięki czemu wszystko poszło po mojej myśli. Chciałem wtedy jechać i piąty bieg, ale trener zadecydował, że miałem za mało punktów na udział w wyścigu nominowanym - dodał żużlowiec Polonii Bydgoszcz.

Niespełna 22-letni zawodnik dobrze czuje się dobrze na torze ze swoim rodakiem, Emilem Sajfutdinowem. - Ja bym chciał jeździć pięć biegów z Emilem Sajfutdinowem, ale z rozkładu par wychodzi na to że jeżdżę po trzy. Niezależnie z kim jedzie się w parze, z każdym zawodnikiem można zarówno wygrać, jak i przegrać - stwierdził.

W ubiegłym sezonie Artiomowi Łagucie szło trochę gorzej, niż bratu Grigorijowi. Rosjanin wie dlaczego spisywał się gorzej w barwach Włókniarza. - Gdy w sobotę jeździłem w Grand Prix i zdobywałem po 1-2 punkty, to trudno mi było w niedzielnym meczu ligowym. Nie mogłem odpowiednio psychicznie przygotować się do meczu, aby mieć od początku spotkania wszystko poukładane. Z biegu na bieg było zazwyczaj coraz lepiej. Teraz robię wszystko, aby się rozwijać - zakończył.

Źródło artykułu: