Częstochowianie do ligowego debiutu na torze przy ulicy Olsztyńskiej przygotowują się pod bacznym okiem trenera Janusza Stachyry. Były szkoleniowiec m.in. zespołu z Rzeszowa przyszedł do Częstochowy przed sezonem 2012 i póki co, włodarze Włókniarza są niezwykle zadowoleni z pracy, jaką Stachyra wykonuje w Świętym Mieście. Trener biało-zielonych opowiedział nam, jak jego zawodnicy przygotowują się do spotkania z Polonią Bydgoszcz. - Do meczu z Polonią solidnie się przygotowujemy. Wczoraj (piątek) trenowaliśmy na naszym torze w godzinie meczu (18.00 - przyp.), bo prognozy pogody na cały weekend są bardzo podobne, zatem trening w godzinie meczu najlepiej pozwoli przygotować się nam do spotkania z Bydgoszczą. Warunki torowe będą bardzo podobne, więc jeśli spasujemy się na treningu, to w meczu pozostanie nam tylko jechać do przodu - zdradził trener, który w roku 1996 występując w roli zawodnika Włókniarza, zdobył z tym klubem tytuł Drużynowego Mistrza Polski.
Jarosław Dymek, menedżer Lwów, przed dwoma tygodniami stwierdził, że Włókniarz chce mecz z Polonią Bydgoszcz wygrać, jednak tego rywala nie można lekceważyć. W bardzo podobnym tonie wypowiedział że również Janusz Stachyra. - Chcemy mecz z Polonią wygrać i to na tyle wysoko, by zdobyć bonus w dwumeczu. Przestrzegam jednak przed lekceważeniem rywali, w tej chwili w ekstralidze nie ma słabych drużyn, każdy chce wygrywać, zdobywać punkty i nikt nie chce spaść do pierwszej ligi - stwierdził szkoleniowiec biało-zielonych.
Niedzielny rywal Dospel Włókniarza to beniaminek Enea Ekstraligi. Jednak póki co, w rozgrywkach najlepszej ligi żużlowej na świecie bydgoszczanie radzą sobie znakomicie. Po dwóch rozegranych meczach mają komplet punktów (zwycięstwa ze Stelmet Falubazem 52:38 w Bydgoszczy oraz 47:43 w Gdańsku z Lotosem Wybrzeże - przyp.). Trener Stachyra nie chce jednak zbyt wiele mówić o bydgoskiej Polonii. - Polonia ma spory potencjał w postaci Emila Sajfutdinowa i Krzysztofa Buczkowskiego, jednak to my mamy dwa potężne atuty. Po pierwsze, będziemy na własnym torze, którego specyfikę znamy i musimy wykorzystać, po drugie, będzie za nami cały stadion ludzi, a to kibice są naszym ósmym zawodnikiem. Mamy więc solidnych rezerwowych (śmiech). Ja nie patrzę na rywali, którzy przyjeżdżają do Częstochowy, co prawda mam do nich szacunek i ich szanuję, ale wierzę w swoich chłopaków. Powtarzam - chcemy z Polonią wygrać możliwie jak najwyżej - stanowczo na koniec rozmowy powiedział Janusz Stachyra.