Rzeczywistość bywa bolesna - wypowiedzi po meczu Betard Sparta Wrocław - Lotos Wybrzeże Gdańsk

Betard Sparta Wrocław odniosła swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie ligowym. Na własnym stadionie podopieczni Piotra Barona pokonali ekipę Lotosu Wybrzeża Gdańsk. Oto pomeczowe wypowiedzi niektórych uczestników widowiska.

Patryk Dolny (Betard Sparta Wrocław): Dzisiaj brakowało czegoś na starcie, dalej nie jest to jazda na 100 procent. Cały czas trwają korekty w moim sprzęcie. Ciągle coś próbujemy zmienić, ulepszyć, dopasować. Na to wszystko potrzeba czasu. W porównaniu do poprzednich meczów jakiś postęp jest. Już nie skończyłem z zerem na koncie. Będę starał się o to, by w następnych spotkaniach trener miał ze mnie większą pociechę. Chcę dorównać Patrykowi Malitowskiemu.

Tomasz Jędrzejak (Betard Sparta Wrocław): To było dla mnie do przewidzenia, że nie będzie to taki łatwy mecz jak każdy mówił, liga jest tak wyrównana, że łatwych meczów nie ma. Dzisiaj jeździło się dobrze, ale trudniej mi się zdobywało punkty niż w meczu z Gorzowem, co jest trochę dziwne. Ja jeżdżę zawsze tak samo, czy w sparingu, czy w lidze - zawsze daję z siebie wszystko. Musieliśmy dzisiaj się sporo napracować, by odnieść to pierwsze ligowe zwycięstwo. Chciałbym trzymać ten sam poziom przez większość sezonu.

Tai Woffinden (Betard Sparta Wrocław): Jestem dzisiaj w miarę zadowolony, choć nie było to to, co jestem w stanie zaprezentować na torze. Udało mi się wygrać w końcu wyścig, więc idzie to do przodu. Mam nadzieję, że będzie lepiej następnym razem. 11 punktów to w sumie nie jest zły wynik, ale mnie to nie do końca zadowala. Sezon jest długi, wszystko może się wydarzyć, a ja mam nadzieję na coraz większe zdobycze punktowe.

Stanisław Chomski (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Oczekiwania były różne, jeździ się po to, żeby wygrać, ale rzeczywistość jaką czasem się zastaje, bywa bolesna. Jestem rozczarowany występem niektórych zawodników, dużo straconych pozycji i będzie trzeba to wszystko zweryfikować. Moi zawodnicy zmierzyli się z wymaganiami ekstraligi. Wydawało im się, że ekstraliga jest dla nich. Trzeba dobrego treningu. Po braku Piotra Świderskiego trudno nam było zdobywać punkty, po kontuzji dochodzi do siebie Jonasson. Nie było wsparcia dla Nickiego Pedersena. Ekstraliga to wysoki poziom i trzeba się do niego dostosować.

Thomas H. Jonasson (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Po porażce nie można być nigdy zadowolonym. Czuję, ze powoli dochodzę do siebie po kontuzji i zaczyna to wyglądać coraz lepiej na torze. Mogę powiedzieć, że dałem z siebie wszystko. Liczę, że w następnych spotkaniach będziemy w stanie nawiązać bardziej wyrównaną walkę.

Źródło artykułu: