Tutejszy tor jest dziwny - wypowiedzi po meczu w Miszkolcu

Speedway Miszkolc rozgromił KSM Krosno 65:25 w niedzielnym meczu II ligi żużlowej. - Tor był trochę bardziej przyczepny niż zawsze, ale dla mnie to bez różnicy - ocenił zawody Adrian Rymel, żużlowiec gospodarzy.

Adrian Rymel (Speedway Miszkolc): Swój występ oceniam jako bardzo dobry. Tor był trochę bardziej przyczepny niż zawsze, ale dla mnie to bez różnicy. Jedynie w swoim ostatnim wyścigu zaspałem start, a później wolałem nie ryzykować zdrowia, żeby walczyć o wyższe pozycje. 13 punktów to i tak jest dużo.

Martin Malek (KSM Krosno): Mój dzisiejszy występ był słaby. Tutejszy tor jest dziwny, wszystko zależy od szybkości motocykla, bo nie da się tutaj walczyć na łukach. Nie umiałem spasować się do niego i stąd taka zdobycz punktowa.

Maks Gregoric (KSM Krosno): Niedawno byłem kontuzjowany, 4 tygodnie temu miałem wypadek. Dwa moje starty były dobre, wychodziłem na pierwsze pozycje, ale później je traciłem. Ten tor jest dziwny. Startowałem tutaj pierwszy raz i nie umiałem na nim jeździć. Mam nadzieję, że następnym razem na tym torze pójdzie mi lepiej.

Hynek Štichauer (Speedway Miszkolc): Dziś był to mój pierwszy mecz, w którym punktowałem. Jestem z siebie zadowolony. Mam nadzieję, że tak będzie dalej. Żeby wygrywać na naszym torze, trzeba na nim potrenować i spasować się do niego. Jak startowałem na Jawach to nie umiałem tego zrobić, ale teraz zacząłem jeździć na GMach i już jest wszystko w porządku.

Bartosz Kasprowiak (KSM Krosno): Niestety mecz przegraliśmy. Powodu naszej słabszej postawy można szukać po części w dopasowaniu motocykla, ponieważ początek zawodów, gdy tor był bardziej przyczepny szło nam lepiej. Później jak tor troszkę wysechł zrobiło się twardo. Wtedy przestaliśmy jechać. No i wydaje mi się, że nie potrafiliśmy znaleźć tego optymalnego ustawienia. W ostatnim biegu udało mi się pokierować motocykl w dobra stronę i zaczął on jechać i wynikiem tego przyjechałem drugi. Cały sezon w naszym wykonaniu należy uznać za nieudany. Przepraszamy wszystkich i chcielibyśmy, żeby następny był lepszy. Chciałbym jeszcze podziękować kibicom za to, że nawet gdy przegrywaliśmy, to oni przychodzili na nasze mecze.

Źródło artykułu: