Liga czeska: Mecz w Mseno przerwany

meczu w Mseno ( pracuję w Pradze a to jest 60 minut jazdy samochodem ). Miałem niepradopodobne deja vu !!! Jakbym wrócił do końcówki lat 60 tych i początku lat 70 tych ! Wszystko było jak ponad czterdzieści lat temu, traktory, tory, pseudoławki, były nawet trawiaste łuki, których jako żywo nigdy w Bydgoszczy nie było ale wiem że w niektórcyh polskch ! Nawet włosy kibiców były jak za wczesnego Gierka, długie i nie umyte ! No i najfajniejsze, siedząc na trawie na drugim luku, co chwila dostawałem żużlem ,,po oczach '', o tych atrakcjach już dawno w Polsce zapomniano ! Natomiast tak do konca nie wiem o co zawodnikom z torem chodziło, wcale nie był najgorszy, Dudek wykręcił delikatny piruet, wstał i jechał dalej. Widziałem już mecz ligowy na Markecie ( równie dziadowski stadion ) a jeszcze wybieram się do miejscowości Slany, postaram się zdać relację z najbliższego meczu ( bodajże w najbliższą środę )