Nie można wygrać w dwóch i pół zawodnika - komentarze po meczu w Gdańsku

Po meczu w Gdańsku trener Stanisław Chomski podkreślał, że wreszcie jego podopieczni pojechali tak jak powinni, natomiast opiekun Włókniarza - Janusz Stachyra narzekał, że miał do dyspozycji praktycznie dwóch i pół zawodnika

 - Byliśmy drużyną, niezwykle ważną w niej rolę spełnia Nicki Pedersen, który podwyższa poziom adrenaliny, potrafi zmobilizować zespół jednym zdaniem. Nie ustrzegliśmy się błędów, które trzeba było szybko skorygować, no przecież nie może być tak, że naszego kapitana Mirek Jabłoński objeżdża jak jakąś furmankę. Moi zawodnicy muszą sobie zdać sprawę, że to nie pierwsza liga, gdzie można się było poślizgać, w jednym biegu ekstraklasy na starcie staje dwóch czy nawet trzech wysokiej klasy rywali. Mimo zwycięstwa muszę podkreślić, że łatwo nam te punkty nie przyszły. Czasem brakowało nam zimnej głowy i kalkulacji, jak u Jonassona w ostatnim biegu, tu trzeba walczyć o każdy punkt, bez względu na to, że mecz jest już wygrany. Wygraliśmy, bo byliśmy zespołem, takim jak powinniśmy być od początku - powiedział po meczu trener Lotosu Wybrzeża Stanisław Chomski.

Jego kolega z Włókniarza,Janusz Stachyra podkreślał, że w jego drużynie zawiedli Kenneth Bjerre i Daniel Nermark. - Nie można wygrać meczu mając do dyspozycji dwóch i pół zawodnika, słabo pojechali Bjerre i Nermark, gdyby pojechali na normalnym poziomie, mecz byłby bardziej wyrównany - stwierdził Janusz Stachyra.

- W pierwszych dwóch swoich startach wygrałem, udało mi się dopasować świetnie do warunków torowych, ale one w Gdańsku się zmieniają i to trzeba mieć zawsze na uwadze i obserwować tor, ja jednak niepotrzebnie polegałem na ustawieniach, na których wygrałem w dwóch startach, w trzecim to nie zdało egzaminu i musiałem szukać czegoś nowego. Korekty przyniosły efekt w biegach nominowanych gdzie znów pojechałem lepiej - powiedział po zawodach Grzegorz Zengota.

- Jestem szczęśliwy ze swojej postawy w tym meczu, szkoda, że nie udało się powalczyć o więcej punktów, ale w ostatnim swoim starcie i tak byłem blisko Grześka Zengoty. Mogę tylko życzyć sobie, aby było tak dalej, a na pewno będzie wtedy dobrze - podsumował swój udany występ Krystian Pieszczek.

Komentarze (7)
avatar
kokojamboo
14.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Krycha wielkie brawa i oby tak dalej:)) 
avatar
Nietzwietz
14.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak tak dalej pójdzie to Świder za Chrzanowskiego do składu wskoczy... :-) 
avatar
Goldi
14.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pieszczek spokojnie :) (3,3,3,1*) to i tak swietny wynik. tym bardziej, ze walczyles z Mirkiem i Zengota przez 4 kolka. Grzegorz Zengota jezdzi jednak dluzej od Krystiana i lepiej sie zachowal Czytaj całość
avatar
RECON_1
14.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda ze braklo punktow Daniela, choc Bjerre wielki grandpriksowicz pojechal cieniutenko. 
avatar
PrzeChooy 3City
14.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Nie można wygrać meczu mając do dyspozycji dwóch i pół zawodnika"...
W Gdansku rowniez niestety znamy ten bol. Liczylem ze wygramy, ale reki sobie za to odciac bym nie dal. Cale szczescie nasz
Czytaj całość