Robert Kempiński: Dzwoniliśmy do innych klubów, ale zawodnicy odmówili

Dość znaczącej porażki w meczu wyjazdowym doznali zawodnicy GTŻ Grudziądz, którzy ulegli Orłowie Łódź 29:61. Po raz kolejny w ekipie Roberta Kempińskiego zawiedli młodzieżowcy, którzy spisali się poniżej oczekiwań. Trener GTŻ najprawdopodobniej postawi w najbliższym meczu na 16-letniego Mateusza Rujnera.

- Moja drużyna była gorsza. To nie jest usprawiedliwienie, że trzech naszych zawodników pojechało do szpitala. Do tego momentu, zanim oni zaliczyli upadki, to i tak przegrywaliśmy już dwudziestoma punktami. Straciliśmy ochotę, bo można powiedzieć, że zeszło z nas powietrze, ale to nie jest usprawiedliwienie. Ja uważam, że byliśmy słabi. Łódź jest lepsza, wygrała z nami w dwumeczu - mówił po niedzielnym spotkaniu Robert Kempiński, trener GTŻ Grudziądz.

Czy zawodnicy Orła Łódź zaskoczyli czymś swoich rywali z Grudziądza? - Niczym nas nie zaskoczyli. Zawodnicy Orła są lepsi i dlatego wygrywają. Nic nas nie zaskoczyło. Zresztą co może zaskoczyć zawodników startujących w Grand Prix? - powiedział.

Robert Kempiński (po prawej) jest zawiedziony postawą swoich młodzieżowców
Robert Kempiński (po prawej) jest zawiedziony postawą swoich młodzieżowców

W tym sezonie GTŻ Grudziądz ma spore problemy z młodzieżowcami, którzy spisują się poniżej oczekiwań. Zarówno Adrian Osmólski, jak i Łukasz Cyran nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Dlaczego zatem trener GTŻ nie poszedł śladem Janusza Ślączki i nie skorzystał z możliwości wypożyczenia młodzieżowca na zasadzie gościa? - Ale my dzwonimy, ale nie możemy znaleźć chętnych. Niektórzy zawodnicy mówią, że nie przyjadą. Co ja mam zrobić? Chodzić po Placu Stycznia w Grudziądzu i opowiadać, że chcieliśmy brać juniora? Chcieliśmy, dzwoniliśmy do innych klubów, ale zawodnicy odmówili, nie są zainteresowani - przyznał trener grudziądzkiego zespołu.

Szkoleniowiec GTŻ nie załamuje się i szuka nowych rozwiązań. Niewykluczone, że w najbliższym meczu zespołu z Grudziądza wystąpi ich wychowanek, 16-letni Mateusz Rujner. - Walczymy dalej. Na tą chwilę muszę pomyśleć o zmianie młodzieżowców. Rujner pokazuje się dobrze na treningach i trzeba powoli go wprowadzać. Wiadomo, że trochę nad nim panujemy, bo jest to młody zawodnik. To nie polega na tym, żeby pojechał w zawodach i sobie jakąś krzywdę zrobił. Powoli musimy go wprowadzać, bo ci zawodnicy, co robią, to ja bym zrobił z teściową - zakończył.

Źródło artykułu: