Zespół Piotra Palucha doznał pierwszej porażki w tym sezonie. Drużyną, która odebrała punkty gorzowianom, okazały się Azoty Tauron Tarnów. - Szkoda, że przegraliśmy. Zabrakło naprawdę niewiele. To spotkanie stało przede wszystkim na bardzo wysokim poziomie. Przegraliśmy różnicą tylko dwóch punktów. No cóż, takie jest życie. W takich spotkaniach walka toczy się do ostatniego biegu - powiedział po meczu Niels Kristian Iversen.
Duńczyk od początku tego sezonu pokazuje, że jest w wyśmienitej formie i przywozi bardzo ważne punkty dla swojego klubu w Polsce. W meczu z Jaskółkami po raz kolejny udowodnił, że obok Tomasza Golloba jest niezwykle ważnym zawodnikiem Stali. - Ja miałem kilka słabszych wyścigów. Nie wszystko układało się po mojej myśli. Nie mogę jednak powiedzieć, że nie jestem zadowolony ze swojego występu. Zdobyłem dwanaście "oczek". Przeciwko takiemu rywalowi ciężko zdobywa się punkty. Oczywiście chciałem mieć ich więcej na swoim koncie, ale przeciwnicy byli naprawdę świetnie przygotowani do tych zawodów - oznajmił.
Dwupunktowa porażka gorzowian stawia ich w dobrej sytuacji przed meczem rewanżowym. Nasz rozmówca potwierdza, że na swoim torze będzie możliwość odrobienia strat i zdobycia punktu bonusowego. - Myślę, że w meczu rewanżowym będziemy silniejsi. Atutem będzie nasz tor. Straty nie są duże i myślę, że stać nas na ich odrobienie. Sprawa punktu bonusowego jest więc otwarta. Przed meczem z Jaskółkami trzeba będzie naprawdę się zmobilizować i podejść do tego spotkania ze skupieniem. Powinno być dobrze - zakomunikował.
Kolejne spotkanie Stal Gorzów rozegra na swoim obiekcie. Przeciwnikiem będą leszczyńskie Byki. Niels Kristian Iversen zdaje sobie sprawę, że w tym sezonie nie ma łatwych spotkań w ENEA Ekstralidze. - Kolejne spotkanie będzie także ciężkim wyzwaniem. Ekipa z Leszna, to młoda i waleczna drużyna. Nie ma jednak łatwych spotkań w tej lidze. Tutaj każdy ma szansę wygrać. Jedno jest pewne. Musisz być przygotowany do każdych zawodów na sto procent, inaczej przeciwnik nie zawaha się tego wykorzystać i odebrać ci meczowego zwycięstwa - zakończył.