Spotkania pomiędzy sąsiadami zza miedzy zawsze wyzwalają dodatkowe emocje. W niedzielny wieczór powinno być podobnie. Jaskółki nie przegrały jeszcze żadnego spotkania w tym sezonie i okupują pierwszą lokatę w ligowej tabeli. Drużyna Dariusza Śledzia przyjedzie z kolei do Tarnowa z myślą sprawienia niespodzianki. Podczas ostatniej kolejki ENEA Ekstraligi, żużlowcy Azotów Tauronu Tarnów stoczyli wyrównany bój w Rzeszowie, ostatecznie zwyciężając 48:42. Największy wkład w wygraną miał Maciej Janowski, zdobywca 14 punktów z dwoma bonusami. Po tym spotkaniu junior Jaskółek mówił skromnie. - To nie ja sam zwyciężyłem, wygrała drużyna. Gdybym sam zdobył czternaście punktów to nic by to nie dało. W meczu, aby wygrać trzeba ich zdobyć 46, więc moja zdobycz to tylko część tego, co przywiozła cała drużyna. Wszyscy byliśmy bardzo skupieni i skoncentrowani. Bardzo się cieszę, że ten mecz zakończył się taką sportową rywalizacją.
W ekipie Marka Cieślaka czołową postacią na torze powinien być także Janusz Kołodziej, który od początku tegorocznych rozgrywek nie zawodzi swoich kibiców i walnie przyczynia się do kolejnych zwycięstw Jaskółek. "Koldi" w ostatnim derbowym spotkaniu wywalczył 11 "oczek", będąc obok "Magica" najskuteczniejszym jeźdźcem gości.
Kolejnym atutem gospodarzy ma być Greg Hancock. Amerykanin w tym roku znajduje się w ścisłej czołówce jeżeli chodzi o średnią biegową. Kibice w Tarnowie liczą także na dobry występ Leona Madsena. Duńczyk nie był zadowolony ze swojego ostatniego występu, ale na tarnowskim torze czuje się o wiele lepiej i powinien być silnym punktem zespołu. - Nie wszystko poszło po mojej myśli. Nie zawsze jest się w stanie pojechać zawody tak, jak sobie wcześniej zaplanujemy. Mam nadzieję, że w Tarnowie wszystko będzie wyglądało o wiele lepiej - zapowiada.
Kibice w Tarnowie mogą się spodziewać dobrego wyniku także ze strony Martina Vaculika. Słowak pokazał podczas ostatnich zawodów w "Jaskółczym Gnieździe", że potrafi wygrywać z bardzo doświadczonymi zawodnikami. Zdobywając komplet piętnastu punktów, wygrał rundę kwalifikacyjną do Grand Prix 2013. Podopieczny Marka Cieślaka nie lekceważy jednak rywali. - Do każdego meczu podchodzimy skoncentrowani i tak samo będzie następnym razem. Wiemy, że Rzeszów to silna drużyna, co udowodnili w meczu z nami. W rewanżu wcale nie musi być łatwiej. Tacy zawodnicy jak Crump, Walasek czy Okoniewski jeżdżą bardzo dobrze, także na pewno nie będzie to formalność - oznajmił.
W składzie gospodarzy powinien znaleźć się także Jakub Jamróg, który w ostatnim ligowym pojedynku w Mościcach zdobył siedem punktów z dwoma bonusami, pojawiając się na torze trzykrotnie. Sam zawodnik przyznaje, że na tarnowskim obiekcie czuje się o wiele pewniej niż w spotkaniach wyjazdowych. - Moim marzeniem i celem było przebicie się do pierwszego składu i to się udało, więc mam się z czego cieszyć. Muszę popracować nad spotkaniami wyjazdowymi, bo w Tarnowie tor mam już nieco objeżdżony i jest dużo łatwiej.
Zespół PGE Marmy Rzeszów przyjedzie do Tarnowa z chęcią sprawienia niespodzianki. W drużynie Dariusza Śledzia nie brakuje zawodników, którzy potrafią walczyć do samego końca. Liderem Żurawi ma być Jason Crump. Australijczyk nie wygrał jednak żadnego biegu podczas ostatniej potyczki z tarnowianami. Wicelider cyklu Grand Prix zrobi jednak wszystko, aby w Tarnowie "urwać" jak najwięcej punktów faworyzowanym gospodarzom. Kolejnym zawodnikiem, który ma zdobywać punkty dla przyjezdnych jest Rafał Okoniewski. "Okoń" wywalczył w ostatnim pojedynku 9 punktów, będąc jednym z najlepszych jeźdźców PGE Marmy. - Tarnowianie pokazali, że są niezwykle silnym zespołem. Podjęliśmy walkę, myślę, że pokazaliśmy się z dobrej strony. Przeciwnik był po prostu lepszy i zasłużenie wygrał, czego należy im pogratulować. Na pewno nie stoimy na przegranej pozycji. Sport jest nieprzewidywalny i wierzę, że pojedziemy tam powalczyć o zwycięstwo - zakomunikował.
Rzeszowscy kibice liczą także na dobrą postawę Grzegorza Walaska. W ostatnim pojedynku, to właśnie ten zawodnik był najlepiej punktującym żużlowcem Żurawi. W swoich sześciu startach zgromadził 12 punktów z jednym bonusem. Bardzo dobrą dyspozycję zaprezentował także rzeszowski junior, Łukasz Sówka. W swoich czterech biegach wywalczył 6 "oczek" z jednym bonusem. - Nie wiem czy tarnowianie wygrają po raz drugi. Chciałbym, aby tak nie było. Ostatnie derby też miały być niby formalnością, bo tarnowianie wygrywali dotychczas prawie z każdym, a teraz mocno się męczyli, aby zwyciężyć. Myślę, że do Tarnowa pojedziemy po dobry wynik dla naszej drużyny i wrócimy z uśmiechami na twarzach - dodał Sówka.
Awizowane składy:
PGE Marma Rzeszów:
1. Grzegorz Walasek
2. Maciej Kuciapa
3. Rafał Okoniewski
4. Joonas Kylmakorpi
5. Jason Crump
6. Łukasz Sówka
Azoty Tauron Tarnów
9. Greg Hancock
10. Dawid Lampart
11. Martin Vaculik
12. Leon Madsen
13. Janusz Kołodziej
14. Maciej Janowski
Sędzia zawodów: Artur Kuśmierz (Częstochowa)
Praktykant sędziowski: Tomasz Fiałkowski
Początek: godz. 18:30.
Przewidywana pogoda na niedzielę (za onet.pl):
Temperatura: 23 °C
Wiatr: 6 km/h
Deszcz: 0.0 mm
Ciśnienie: 1017 hPa
Ostatni ligowy pojedynek pomiędzy tymi zespołami na torze w Tarnowie odbył się 12 czerwca 2011 roku. Zwycięsko z tej rywalizacji wyszły Jaskółki, które pokonały Żurawie 55:35. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy okazał się Bjarne Pedersen, zdobywca 13 punktów z jednym bonusem. W ekipie gości najlepiej zaprezentował się Rafał Okoniewski, zdobywca 15 "oczek". Więcej o tym meczu tutaj.
Szczere GRATULACJE:))))Co do meczu ,to wynik 54: 36 jest tym,na co najwyżej was stac:)
Tylko tyle,albo aż tyle..co może ugrać Rzeszów..coś czuję,że nawet te 36 pkt, będzie niezrealizowaną mrzonką rzeszowiaków..:))) W każdym razie czekamy na wystraszonych i zrezygnowanych kiboli z Rzeszowa..zapraszamy na stadion na którym STAL RZESZÓW DOSTANIE ZASŁUŻONE LANIE!!! Czytaj całość