Żużlowiec Unibaxu Toruń przyznał, że podczas przerwy zimowej, za radą swojego tunera - Petera Johnsa, dokonał kilku ważnych zmian w swoim sprzęcie. - W okresie zimowym "Johnsy" solidnie przetestował silniki. Ja również poświęciłem sporo czasu na analizę sprzętu i zdecydowałem się na zakup nowych. Muszę przyznać, że od trzech lat wstecz nie zmieniałem silników. Po prostu jechałem na tym co miałem. Przed sezonem wypróbowałem kilka nowych, które mi polecił i jak do tej pory zdaje to sprawę. Jestem mu bardzo wdzięczny za współpracę - powiedział na łamach speedwagp.com Chris Holder.
Żużlowiec z Antypodów chwali również swoich mechaników - Wojtka Zielińskiego, Jarka Kłosa i Bartka Wieczorka, którzy w znacznym stopniu pomogli mu w wywalczeniu drugiego miejsca podczas ostatniej rundy Grand Prix w Gorzowie. - Chłopaki byli znakomici. Doszliśmy wspólnie do ładu z ustawieniami sprzętu, a to cieszy. Z moim mechanikami współpracuję mniej więcej od początku kariery w lidze polskiej. Bartek dołączył do nas trzy lata temu, kiedy to po raz pierwszy awansowałem do Grand Prix. Nasza praca układa się wspaniale - dodaje Holder.
Popularny "Chrispy" uważa, że słabsza jazda Grega Hancocka, lidera cyklu, nie powinna źle wpłynąć na jego dalsze występy w Grand Prix. - Za każdym razem musisz zdobywać punkty. Nie uważam, że Greg odjechał w sobotę bardzo słabe spotkanie. Nie wydaje mi się również, że gorszy występ może znacznie wpłynąć na jego postawę, bo przecież ma na swoim koncie sporo punktów. Greg to zawodnik, który jeździ konsekwentnie podczas każdej z rund Grand Prix. Reszta chłopaków jest naprawdę świetna, stąd zapewnie nie będę w stanie zbytnio im uciec. Uważam, ze wielu z nich może odpalić z formą podczas następnego Grand Prix - zakończył sympatyczny żużlowiec.