- Pościgaliśmy się w piątek na bardzo fajnym przyczepniejszym torze w Bydgoszczy. Trenowali żużlowcy, którzy są na miejscu i znaleźli się w awizowanym składzie na mecz w Łodzi, a więc Mariusz Staszewski, Adrian Gomólski, Marcin Nowak. Dojechał także Mateusz Piernikowski. Nie było Ronniego Jamrożego, który źle się czuje, bo dopadła go grypa żołądkowa. Ronnie jednak nie znalazł się w awizowanym składzie na mecz w Łodzi - zaznacza Michał Widera.
W pierwszym meczu w Ostrowie, beniaminek wygrał z Orłem 53:36 i było to najwyższe zwycięstwo zespołu Michała Widery w tym sezonie. Teoretycznie więc ostrowianie mają szanse na bonus w starciu z Orłem. - Nie jesteśmy minimalistami i absolutnie zdobyciem tylko bonusu w Łodzi się nie zadowolimy. Widać po składzie, że nie stawiamy przed sobą minimalnych celów. Staramy się wytoczyć wszystkie najsilniejsze armaty, które mamy w dyspozycji. Moglibyśmy odjechać mecz składem oszczędnościowym, ale tego nie robimy. Walczymy dla naszych kibiców o udział w play-off - podkreśla trener Ostrovii.
Patrząc na tabelę pierwszej ligi, łatwo dojść do wniosku, że bez zwycięstw na wyjeździe, Ostrovii będzie ciężko nie tylko awansować do play-off, ale nawet zająć piąte miejsce gwarantujące utrzymanie. Bardziej realna jest konieczność odjechania baraży. Z tą tezą nie zgadza się Michał Widera. - Nie mówmy na razie o barażach. Skupiamy się na najbliższym meczu w Łodzi. Przecież ten zespół ma naprawdę potencjał. Tylko, żeby wreszcie wszystko nam wypaliło w meczach wyjazdowych -kończy Widera.
Tu tyl Czytaj całość