Planowe zwycięstwo gospodarzy - relacja z meczu GTŻ Grudziądz - Lokomotiv Daugavpils

GTŻ Grudziądz pokonał na własnym torze Lokomotiv Daugavpils 53:37. Najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania był Andriej Karpow, zdobywca 13 punktów oraz bonusa.

Drużyna Lokomotivu Daugavpils przyjechała do Grudziądza osłabiona brakiem Mikaela Maxa i Kennetha Hansena. -  Jechaliśmy tak, żeby dać pojeździć wszystkim naszym zawodnikom, dlatego przyjechaliśmy bez Maxa i Hansena - tłumaczył trener Lokomotivu.

Początek zawodów przebiegał pod dyktando gospodarzy. Po trzech wyścigach podopieczni trenera Roberta Kempińskiego prowadzili już 15:3. Sporo emocji przyniósł bieg młodzieżowy. Bardzo dobrym refleksem popisali się zawodnicy z Grudziądza. Andrzej Lebiediew przez cztery okrążenia nękał ich atakami, jednak grudziądzanie bardzo dobrze ustawili się w parę i nie dali szans rywalowi. Warto zaznaczyć, że jest to pierwsze podwójne zwycięstwo w tym sezonie grudziądzkich młodzieżowców.

W wyścigu czwartym trener Nikołaj Kokin sięgnął po raz pierwszy w tym spotkaniu po rezerwę taktyczną. Iwana Pleszakowa zastąpił Andrzej Lebiediew. Zmiana okazała się skuteczna, bowiem Lokomotiv wygrał ten wyścig 4:2 i był to początek drogi do tego, żeby zacząć odrabiać straty. Zwycięstwo nie przyszło jednak tak łatwo, bo Roman Povazhny przez cztery okrążenia czuł za sobą oddech Norberta Kościucha.

W środkowej fazie zawody się wyrównały. Szczególnie zaskakujące było zwycięstwo w biegu szóstym Wiaczesława Gieruckija, który wraz z Kjastasem Puodżuksem podwójnie ograli Norberta Kościucha i Łukasza Cyrana.

Sporo emocji kibicom dostarczył Davey Watt w gonitwie siódmej. Najlepszym startem popisał się bardzo dobrze dysponowany Roman Povazhny. Australijczyk nie zamierzał jednak odpuszczać i na wyjściu z pierwszego wirażu drugiego okrążenia wysunął się na zewnętrzną i wyprzedził rywala.

Przełomowym momentem spotkania były biegi 11. i 12. Grudziądzanie wygrali je kolejno 4:2 i 5:1, dzięki czemu prowadzili już 42:30. Szczególnie podobać się mógł wyścig numer dwanaście. Wszystko za sprawą Łukasza Cyrana. Wychowanek Stali Gorzów z każdym okrążeniem zbliżał się do Andrzeja Lebiediewa i na ostatnim wirażu wykonał "nożyce". Manewr ten przyniósł powodzenie, dzięki czemu gospodarze wygrali podwójnie. - W moim trzecim starcie było widać agresję, a także szybkość po starcie. Mam nadzieję, że tym biegiem zyskałem sobie zaufaniem kibiców i w końcu we mnie uwierzą, że potrafię jechać - powiedział zadowolony Łukasz Cyran.

Biegi nominowane były już tylko formalnością, aczkolwiek nie była jeszcze przesądzona sprawa punktu bonusowego. W pierwszym z biegów nominowanych Łukasz Cyran miał zastąpić Daveya Watta. Ostatecznie jednak Robert Kempiński zadecydował, że pojedzie bardziej doświadczony Australijczyk. Przed ostatnim wyścigiem pewne już było, że punkt bonusowy zostanie w Grudziądzu. Pomimo tego, że bieg był o "pietruszkę" to nie zabrakło w nim emocji. Bardzo dobrze ze startu wyszli goście. Na drugim okrążeniu jednak Andriej Karpow wyprzedził Romana Povazhnego, to samo uczynił Norbert Kościuch. Ambitny Ukrainiec nie zamierzał na tym poprzestawać i rzucił się w pogoń za prowadzącym Kjastasem Poudżuksem. Atak Karpowa ostatecznie przyniósł powodzenie i bieg zakończył się wynikiem 4:2. - W ostatnim biegu wyjechałem tylko drugi, nie zrozumiałem się z partnerem, ale nic się nie stało - podsumował Roman Povazhny.

W zespole z Grudziądza bardzo dobry występ zanotował Andriej Karpow, który zasygnalizował powrót do wysokiej formy. Ważne punktu do dorobku drużyny dorzucili Davey Watt, Peter Ljung i Norbert Kościuch. - Nasza drużyna jest nieobliczalna, bo nawet jeżeli przeciwnik korzysta z rezerwy taktycznej, potrafimy wygrać 4:2. W biegu bez rezerw potrafimy przegrać w takim samym stosunku. Widać to zresztą po punktacji w naszym zespole, gdzie jedynki są przeplatane trójkami - podsumował trener Robert Kempiński. Bardzo dobry występ zaliczył także Łukasz Cyran, który jeździł bardzo ambitnie, a zarazem skutecznie.

Wsród gości najlepsze wrażenie pozostawił po sobie Roman Povazhny. Rosjanin imponował przede wszystkim bardzo dobrymi startami, co było kluczowym elementem w tym spotkaniu. - Nie było źle, wygrywałem prawie wszystkie starty - zaznaczył lider Lokomotivu. Solidnym wsparciem był także Kjastas Poudżuks. Dużą niespodzianką są z pewnością zwycięstwa biegowe Wiaczesława Gieruckija oraz Jewgienija Karawackisa, którzy w pokonanym polu zostawili Norberta Kościucha.

Lokomotiv Daugavpils - 37

1. Wadim Tarasienko - 4 (1,2,1,0)
2. Jewgienij Karawackis - 4 (0,0,3,-,1)
3. Kjastas Puodżuks - 8+1 (1,2*,3,0,2)
4. Wiaczesław Gieruckij - 4 (0,3,0,1,0)
5. Roman Povazhny - 13 (3,2,3,2,3,0)
6. Andrzej Lebiediew - 4+1 (1,1,1*,1)
7. Iwan Pleszakow - 0 (u,-,0)

GTŻ Grudziądz - 53
9. Paweł Staszek - 4+1 (3,0,1*,0)
10. Davey Watt - 10+2 (2*,3,2,1,2*)
11. Andriej Karpow - 13+1 (2*,3,2,3,3)
12. Peter Ljung - 10+1 (3,1,1*,2,3)
13. Norbert Kościuch - 9 (2,1,2,3,1)
14. Łukasz Cyran - 5+1 (3,0,2*)
15. Adrian Osmólski - 2+1 (2*,0,0)

Bieg po biegu:
1. (67,66) Cyran, Osmólski, Lebiediew, Pleszakow (u4) 5:1
2. (66,39) Staszek, Watt, Tarasienko, Karawackis 5:1 (10:2)
3. (65,28) Ljung, Karpow, Puodżuks, Gieruckij 5:1 (15:3)
4. (66,85) Povazhny, Kościuch, Lebiediew, Osmólski 2:4 (17:7)
5. (65,82) Karpow, Tarasienko, Ljung, Karawackis 4:2 (21:9)
6. (66,74) Gieruckij, Puodżuks, Kościuch, Cyran 1:5 (22:14)
7. (66,26) Watt, Povazhny, Lebiediew, Staszek 3:3 (25:17)
8. (66,89) Karawackis, Kościuch, Tarasienko, Osmólski 2:4 (27:21)
9. (66,77) Puodżuks, Watt, Staszek, Gieruckij 3:3 (30:24)
10. (67,09) Povazhny, Karpow, Ljung, Pleszakow 3:3 (33:27)
11. (66,87) Kościuch, Povazhny, Watt, Puodżuks 4:2 (37:29)
12. (66,88) Karpow, Cyran, Lebiediew, Tarasienko 5:1 (42:30)
13. (67,35) Povazhny, Ljung, Gieruckij, Staszek 2:4 (44:34)
14. (67,85) Ljung, Watt, Karawackis, Gieruckij 5:1 (49:35)
15. (68,16) Karpow, Puodżuks, Kościuch, Povazhny 4:2 (53:37)

NCD: 65,28 w biegu 3. uzyskał Peter Ljung.
Sędziował: Andrzej Terlecki (Gdynia)
Widzów: 2 000.
Startowano według II zestawu

Komentarze (27)
avatar
king
4.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
widzę, że Gniezno bardzo odżyło ostatnimi czasy... Jeszcze niedawno pokornie przyjmowali jak cała Polska się nad nimi litowała(wiesz o czym mówię, pożar...) a teraz już obrażają innych i wielcy Czytaj całość
pioter_GKM
2.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale jedno trzeba przyznać, Łotysze potrafią przegrywać, motoru Karpowa nie chcieli rozkręcać oraz szacun dla Pleszakowa który wstał w pierwszym biegu . 
avatar
RECON_1
2.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Frekwencja jakos ie powala, ale sie pewnie ucieszyli z wygranej swojej druzyny:) 
JJusadi
2.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Widzę, że Gródźonc jest zaszokowany zwycięstwem Ostrowa, bo tam dostanie baty aż miło. Do finału z biedą wejdziecie, bo w Łodzi skończyły się pieniądze.... ale w fazie finalowej już tylko ... b Czytaj całość
avatar
Toniczek85
2.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sprawdzają się na razie moje przewidywania po ostatniej kolejce. GKM 9 pkt do konca, Start raptem 3. Wielkie zaskoczenie w Łodzi. Brawo Ostrów! SKS&KMO! Jak Łódź odpuści tak Start u siebie tros Czytaj całość