Reprezentacja Wielkiej Brytanii składać się będzie z takich jeźdźców jak: Chris Harris, Scott Nicholls, Tai Woffinden i powracającego do składu po trzech latach - Danny King. Faworytami do walki o pierwsze miejsce są Australijczycy i Brytyjczycy.
- Australijczycy są faworytami do wygranej w półfinale, ale to są tylko ludzie, więc jesteśmy w stanie ich pokonać. My po prostu musimy wznieść się na wyżyny naszych możliwości, a wtedy będziemy mogli z nimi wygrać. W półfinale jedziemy po zwycięstwo i chcemy od razu dostać przepustkę do finału - powiedział na łamach speedwaygp.com Chris Harris.
Popularny "Bomber" twierdzi, że gdyby Wielka Brytania awansowała do wielkiego finału, tam mogłaby pokusić się o sprawienie niespodzianki i zwycięstwo. - Nie widzę przeciwwskazań, dla których nie mielibyśmy awansować bezpośrednio do finału. Jeśli rzeczywiście uda nam się tego dokonać, to według mnie, w finale wszystko jest możliwe. Każda z reprezentacji jest do pokonania. Danny (King) kiedyś startował w barwach ekipy z Malilli, ja i Tai (Woffinden) bardzo lubimy się tam ścigać, a Scott (Nicholls) startuje tam na co dzień. Bierzemy udział w tym turnieju po to aby wygrać, zresztą jak w każdym innym. Oczywiście może być ciężko w rywalizacji z innymi teamami, ale jeśli każdy z nas będzie miał swój dzień, to jesteśmy w stanie pokonać każdego - optymistycznie ocenia żużlowiec z Kornwalii.
PS (są wakacje jeb** komputer niczym renegat odpalam squter)