Pierwszego lipca częstochowianie nieoczekiwanie przegrali u siebie z PGE Marmą Rzeszów. Ten rezultat mocno skomplikował ich i tak już niełatwą sytuację w tabeli. Teraz Lwy z pięcioma punktami zamykają Enea Ekstraligę. Jeśli podopieczni Jarosława Dymka i Sławomira Drabika ostro nie wezmą się do roboty, to trzeci rok z rzędu będzie czekać ich udział w barażach o utrzymanie.
W najbliższą niedzielę biało-zieloni wybierają się do Wrocławia na pojedynek z Betard Spartą. Drużyna ze stolicy Dolnego Śląska na własnym obiekcie jest niezwykle groźna. Ostatnio na Olimpijskim poległ Drużynowy Mistrz Polski, Stelmet Falubaz Zielona Góra. Włókniarze zdają sobie sprawę z powagi sytuacji. Przed nimi trudny tydzień.
W środę w Częstochowie odbędzie się trening, w którym udział weźmie kilku zawodników spoza Włókniarza, m.in. bracia Szczepaniakowie oraz Adam Skórnicki. - Musimy spróbować czegoś nowego. Zaprosiliśmy kilku zawodników na nasz trening, aby nasi jeźdźcy przed tym ważnym dla nas meczem skosztowali troszkę rywalizacji. Mam tutaj na myśli głównie Mirosława Jabłońskiego, Grzegorza Zengotę oraz Rafała Szombierskiego - oznajmił Jarosław Dymek, menadżer Dospel Włókniarza.
W tym sezonie największy wpływ na wynik Włókniarza ma postawa polskich seniorów. W ostatnim starciu z rzeszowskimi Żurawiami zawiódł przede wszystkim Grzegorz Zengota. Częstochowscy kibice, którzy zawsze wykazują się ogromną wyrozumiałością dla zawodników, tym razem nie kryli swojego niezadowolenia formą "Zengiego", który nieźle poczyna sobie w turniejach indywidualnych, natomiast ma problemy ze zdobywaniem punktów w lidze. Teraz wychowanek zielonogórskiego klubu będzie obecny na wszystkich przedmeczowych treningach Włókniarza.
Lwy na próbne jazdy udadzą się również w piątek do Ostrowa. - Umówiliśmy się z Michałem Widerą, że w piątek zorganizujemy u nich taki wewnętrzny trening z udziałem zawodników z Ostrowa, Częstochowy i nie tylko. Nam chodzi przede wszystkim o to, aby szczególnie wspomniana już przeze mnie trójka przeszła jak najlepsze przygotowanie do niedzielnego meczu - stwierdził Dymek. Ponadto menadżer Włókniarza wyjawił, że decyzję, o tym, kto pojedzie we Wrocławiu podejmie ze Sławomirem Drabikiem dopiero po treningach.
Przeciwko Betard Sparcie częstochowianie pojadą osłabieni brakiem Kennetha Bjerre. Wynika to z zapisu o wypożyczenie żużlowca przez biało-zielonych właśnie z Wrocławia. W jego miejsce zjawi się Chris Harris, który w treningach udziału nie weźmie, gdyż reprezentuje Wielką Brytanię w Drużynowym Pucharze Świata. - Nasza sytuacja jest poważna. Na pewno nie ułatwia nam to pracy, gdyż gdy zamyka się tabelę to wzrasta presja. My podejdziemy maksymalnie zmobilizowani do tego starcia, bo zdajemy sobie sprawę z jego wagi. Szanse są zawsze - zakończył Dymek.
W pierwszym spotkaniu Włókniarz wygrał w stosunku 52:26 (mecz zakończono po 13. biegach). Sprawa punktu bonusowego wydaje się być więc rozstrzygnięta na korzyść częstochowian, jednak dla nich może okazać się to za mało, aby poprawić swoją sytuację.
I baty za batami, baty za batami, baty za batami i w Czewie zapanuje Noghtmare Czytaj całość
lecicie bezpośrednio, a śledzie lecą po barażach. Blahahahahahahaha
Ale mimo wszystko stwierdzam u ciebie brak występowania mózgu, co mnie przeraża.
Leciie, lecicie .... flahahahahahahahaha