Radca prawny GKSŻ o uchyleniu walkowera

Jak już informowaliśmy, cofnięto decyzję o ukaraniu Victorii Piła walkowerem za mecz z Kolejarzem Rawicz. O kulisach sprawy wypowiedział się radca prawny GKSŻ, Łukasz Szmit.

Ze względu na fakt, że dwaj zawodnicy Victorii Piła - Piotr Świst i Mariusz Franków - mieli według arbitra w dniu meczu niewłaściwe badania lekarskie, a do Rawicza nie pojechali inni zawodnicy przyjętej w ostatniej chwili do ligi Victorii Piła, sędzia Remigiusz Substryk zadecydował o walkowerze dla Kolejarza Rawag Rawicz. Decyzję tą potwierdziła później Główna Komisja Sportu Żużlowego. Wynik spotkania zweryfikowano na 40:0 dla Kolejarza i zespół z Grodu Staszica musiał zapłacić dodatkowo 50 tysięcy złotych. W środę, 11 lipca Trybunał Polskiego Związku Motorowego uchylił tą decyzję.

Radca prawny Głównej Komisji Sportu Żużlowego, Łukasz Szmit jest bardzo zaskoczony decyzją Trybunału Polskiego Związku Motorowego. - To jest decyzja niezależna od Głównej Komisji Sportu Żużlowego. GKSŻ, podobnie zresztą jak arbiter, opierała się m.in. na oficjalnej interpretacji Regulaminu Medycznego wydanego przez Zespół Medyczny Polskiego Związku Motorowego. Polski Związek Motorowy organizował szkolenia dla działaczy i osób funkcyjnych, podczas których członkowie Zespołu Medycznego Polskiego Związku Motorowego jednoznacznie wskazywali na obowiązek wykonywania badań lekarskich zawodników powyżej 23. roku życia przez lekarzy specjalistów z dziedziny medycyny sportowej i wyczerpująco omawiali tą problematykę - stwierdził.

Przed wydaniem decyzji weryfikacyjnej, GKSŻ zwrócił się do Zespołu Medycznego Polskiego Związku Motorowego dodatkowo o oficjalne stanowisko w sprawie przesyłając całą dokumentację. W oficjalnym oświadczeniu tego organu czytamy: "Zespól Medyczny Polskiego Związku Motorowego po przeanalizowaniu przesłanej dokumentacji i zapoznaniu się z korespondencją stwierdza, że: W świetle obowiązujących przepisów zawartych w Regulaminie Medycznym PZM, Rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie orzekania do zdolności do uprawiania sportu oraz odpowiedzi Ministra zdrowia MZ-MD-P-0760-2594-1/WS/11 z dnia 13.01.2012 na pismo PTMS z dnia 5.12.2011 lekarz posiadający certyfikat ukończenia kursu wprowadzającego do specjalizacji w dziedzinie medycyny sportowej ma prawo orzekania do zdolności w stosunku do dzieci i młodzieży do ukończenia 21. roku życia oraz zawodników pomiędzy 21. a 23. rokiem życia. W związku z tym, że zawodnicy Piotr Świst i Mariusz Franków są zawodnikami w wieku powyżej 23. roku życia decyzja sędziego była słuszna i zgodna z obowiązującą podaną wyżej wykładnią Rozporządzenia Ministra Zdrowia."

Radca prawny Głównej Komisji Sportu Żużlowego, Łukasz Szmit jest bardzo zdziwiony decyzją Trybunału Polskiego Związku Motorowego. - Jednym z argumentów za pozostawieniem w mocy rozstrzygnięcia sędziego była oficjalna interpretacja przepisów rozporządzenia Ministra Zdrowia wydana przez Ministerstwo, która była zgodna z wykładnią Zespołu Medycznego PZM, a zatem ze stanowiskiem, wedle którego tylko lekarz specjalista medycyny sportowej może orzekać o zdolności do jazdy zawodników powyżej 23. roku życia - zauważył. - Dzisiaj to stanowisko się widocznie zmieniło, bo Trybunał PZMot orzekł jednak inaczej. Na razie nie ma pisemnego orzeczenia, ale w ustnym uzasadnieniu Trybunał Polskiego Związku Motorowego wskazał, że nie zgadza się z wykładnią przepisów dokonaną przez autora Ministerstwa Zdrowia - przynajmniej w tym składzie orzekającym. Pośrednio można odczytywać to tak, że szkolenia osób funkcyjnych prowadzone przez Polski Związek Motorowy oraz Regulamin Medyczny Polskiego Związku Motorowego są wadliwe - przypominam, że GKSŻ nie wydaje tego regulaminu i w praktyce nie ma na jego treść żadnego wpływu - a przeprowadzone szkolenia wprowadzały w błąd sędziów żużlowych i inne osoby funkcyjne - dodał w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

W ocenie Szmita, rozporządzenie rzeczywiście nie jest do końca jasne. - Jeśli "wyrzucimy do kosza" dotychczasową wykładnię Polskiego Związku Motorowego i opinię Ministra, to można przyjąć za Victorią Piła, iż jeżeli brak jest lekarza medycyny sportowej, to orzekać może lekarz ze specjalizacją I stopnia w tej dziedzinie. Tylko co oznacza brak lekarza medycyny sportowej? Trybunał uznał, że był brak tego lekarza, bo Victoria Piła dostała licencję dopiero pod koniec marca, a mecz był 9 kwietnia i było mało czasu na zorganizowanie wszystkich spraw. To dziwne, bo dostępność lekarzy medycyny sportowej nie jest mała. Sprawdzaliśmy to m.in. w Wielkopolskiej Izbie Lekarskiej. Gdyby stanowisko PZMot odnośnie interpretacji przepisów medycznych było inne, takie jakie obecnie zaprezentował Trybunał, to orzeczenie GKSŻ-u by z nim współgrało. Jestem trochę zdziwiony sytuacją pewnego dwugłosu w PZMot, tym bardziej, że poszkodowane są tu dwa kluby i sędzia działający w zaufaniu do PZM. Myślałem, że można się oprzeć, rozstrzygając sprawę, na oficjalnym stanowisku PZM, tym bardziej, że w mojej ocenie było dobrze uargumentowane. Było spójne i logiczne - dodał wyraźnie zaskoczony radca prawny.

Pieniądze za walkower zostały przekazane klubowi Kolejarz Rawag Rawicz i ten sam podmiot musi zwrócić je Victorii Piła. - Regulamin nie reguluje kwestii terminu wprost i zostanie ona zbadana. Wydaje się jednak, że rawicki klub co do zasady ma na to czternaście dni. W tym przypadku nie ma podstawy do zapłaty odsetek za opóźnienie - poinformował Szmit. Czy mecz będzie powtórzony? - Jeszcze nie zostały podjęte decyzje. Musimy się nad tym zastanowić i omówić tą sytuację w gronie osób związanych z Główną Komisją Sportu Żużlowego i przede wszystkim otrzymać pisemne orzeczenie Trybunału. Na ten moment trudno powiedzieć, czy jest sens powtórzenia spotkania - stwierdził.

Czy sędzia Remigiusz Substryk poniesie jakieś konsekwencje? - Nie, gdyż nie popełnił ewidentnego błędu. Sędzia spotkania zrobił dokładnie to, czego go uczono na szkoleniach organizowanych przez Zespół Medyczny Polskiego Związku Motorowego - to przecież nie jego wina, że stosował się do oficjalnych wytycznych związku - rozwiał wątpliwości Łukasz Szmit.

Źródło artykułu: