- Zdecydowałem się na odejście z rybnickiego klubu, ponieważ między mną a klubem była umowa, która nie została spełniona. Dlatego też wspólnie z działaczami doszliśmy do porozumienia, że nie będziemy współpracować w tym roku i najlepszym rozwiązaniem dla mnie będzie wypożyczenie do innego zespołu. Ponadto wydaje mi się, że pierwsza liga jest odpowiedniejsza dla mnie. Rywalizuję tam z żużlowcami, których znam z występów w Anglii, Szwecji czy Danii i można się dobrze pościgać - mówi na łamach portalu SportoweFakty.pl Kenni Larsen.
24-latek jest solidnie przygotowany pod względem sprzętowym do walki o punkty na wszystkich frontach. - Mam dwa motocykle przeznaczone na ligę angielską oraz trzy, które używam w mojej ojczyźnie, a także na torach szwedzkich i polskich. Wszystkie są niemal identyczne, różnią się jedynie ustawieniami silników. W Polsce przykładowo potrzebna jest większa moc niż gdzieś indziej - dodaje Duńczyk.
W ubiegłych latach jeździec z kraju Hamleta nie dostawał zbyt wielu okazji do jazdy w kraju nad Wisłą, niemniej zawsze z przyjemnością przyjeżdża na zawody organizowane w naszym kraju. - Występy w Polsce przynoszą mi dużo radości, kibice zawsze tworzą niesamowitą atmosferę i przyznaję, że darzę ich sporą sympatią - stwierdza były zawodnik Speedway Wandy Kraków.
Aktualny reprezentant Ostrovii Ostrów Wielkopolski ma za sobą już kilka spotkań zarówno na szczeblu pierwszoligowym, jak i drugoligowym. - Pierwsza liga jest oczywiście trudniejsza, ale także poziom drugiej ligi jest ciągle wysoki i zdobywanie punktów nie przychodzi z łatwością. Na zapleczu ekstraligi jest wielu żużlowców, o których nigdy nie słyszałem, a mimo to prezentują bardzo wysoki poziom. Te rozgrywki zmuszają do maksymalnej koncentracji i należy włożyć sporo wysiłku, aby coś osiągnąć. Nie znam jeszcze wszystkich polskich torów, jednak z niecierpliwością czekam na ich poznawanie. Chciałbym przy okazji podziękować fanom z Ostrowa Wielkopolskiego za tak ciepłe przyjęcie - kończy Larsen.
Tak z drugiej strony zastanawia dlaczego nie jeździł w Rybniku ale to wiedz Czytaj całość