To była żenada - komentarze po meczu ŻKS Ostrovia - GTŻ Grudziądz

ŻKS Ostrovia uległ na własnym torze GTŻ-owi Grudziądz 33:57 po jednostronnym pojedynku. Oczywiście po zawodach w lepszych humorach byli goście.

Michał Widera (trener ŻKS Ostrovia): Najlepszym komentarzem po tym spotkaniu byłoby milczenie. Jestem w głębokim szoku po tym co się stało. Warunki torowe po opadach deszczu, które się zmieniły nie mogą być żadnym usprawiedliwieniem naszej postawy. Na gorąco po tym meczu trudno zebrać jakieś myśli. Po pierwszej serii mobilizowaliśmy się parkingu, ale niestety nie było żadnej poprawy.

Robert Kempiński (trener GTŻ Grudziądz): Dotąd mieliśmy w naszym zespole, tylko nazwiska, które zawodziły. W Ostrowie wszyscy pojechali na wysokim poziomie. My już w tym sezonie się napłakaliśmy z powodu niespodziewanych porażek. Mam nadzieję, że od teraz będzie już tylko lepiej. Co do toru to obie drużyny miały takie same warunki. Byliśmy po prostu lepsi.

Łukasz Cyran (GTŻ Grudziądz): Rozpocząłem bardzo dobrze, bo od zwycięstwa i drugiej pozycji z bonusem. W następnym z powodu złapania "pany" nie mogłem kontynuować jazdy. Nie poszło mi także w ostatnim występie. Najważniejsze jednak, że jako drużyna zwyciężyliśmy. Mam nadzieję, że teraz nie spuścimy z tonu. Ta wygrana powinna dodać nam skrzydeł i będziemy jechać dalej po awans do ekstraligi.

Mariusz Staszewski (ŻKS Ostrovia): Odjechaliśmy dzisiaj tragiczne zawody. Do dziesiątego biegu to była żenada w naszym wykonaniu. Pogoda, która zmieniła warunki torowe może być jakimś tam usprawiedliwieniem. Jednak nie aż takim, żeby nie nawiązywać praktycznie walki z rywalami.

Norbert Kościuch (GTŻ Grudziądz): Zawody bardzo udane dla nas. Przyjechaliśmy bardzo zmobilizowani z zamiarem odniesienia zwycięstwa. Zespół w końcu skonsolidował się, wszyscy pojechali równo na swoim poziomie. Oby tak pozostało do końca sezonu.

Źródło artykułu: