Kenni Larsen: Szukaliśmy różnych ustawień

To nie był udany debiut Kenniego Larsena przed ostrowską publicznością. Bohater meczu z Łodzi w pojedynku z GTŻ-em Grudziądz - jak cały zespół Ostrovii - zawiódł

- To nie jest żadne wytłumaczenie, że jechałem po raz pierwszy na torze w Ostrowie. Wcześniejsze dwa mecze wyjazdowe wyszły mi całkiem dobrze. Liczyłem, że podobnie będzie na moim domowym torze - powiedział dla SportoweFakty.pl po meczu z GTŻ-em Grudziądz Kenni Larsen.

Duńczyk w niedzielę zdobył zaledwie 4 punkty i bonus w pięciu wyścigach. - Mecz z Grudziądzem kompletnie mi nie wyszedł. Nie potrafiłem wyjść dobrze ani razu ze startu. Zresztą podobne problemy mieli moi koledzy z drużyny. Szukaliśmy różnych ustawień motocykli, jednak żaden z nas nie potrafił spasować sprzętu. Od początku przegrywaliśmy starty. Dopiero w samej końcówce było trochę lepiej. Mecz wówczas był już jednak przegrany - tłumaczy Larsen.

W sobotę Kenni Larsen trenował na torze w Ostrowie. To jednak nic nie dało, skoro w niedzielę warunki torowe po opadach deszczu były zgoła odmienne. - Pojeździłem w sobotę i wszystko wyglądało dobrze. Co z tego, skoro wszystkie ustawienia motocykla z soboty nie funkcjonowały w niedzielę tak jak należy. W sobotę niosły zupełnie inne ścieżki toru, które w niedzielę nie dawały szans na wyprzedzenie. Wydawało mi się, że w sobotę poznałem ostrowski tor, jednak mecz zweryfikował moje wyobrażenie - wyjaśnia 24-letni zawodnik.

Kenni Larsen jest bardzo zadowolony z podpisania kontraktu w Ostrowie. - Cieszę się, że ostrowski klub zaproponował mi starty. Pierwsze dwa mecze nie były złe. Szczególnie jestem zadowolony ze zdobyczy punktowej i zwycięstwa w Łodzi. Niestety, mój debiut przed ostrowską publicznością nie wypadł najlepiej. Szkoda, bardzo tego żałuję. Pozostał nam jeszcze jeden mecz rundy zasadniczej. Wiem, że to będzie spotkanie o być albo nie być w play-off. Nigdy jeszcze nie jeździłem w Daugavpils, ale wierzę, że dostanę szansę i na Łotwie spiszę się dużo lepiej niż w Ostrowie - kończy Duńczyk.

Źródło artykułu: