Cieszymy się, jak ze zwycięstwa - wypowiedzi po meczu GTŻ Grudziądz - Lubelski Węgiel KMŻ

GTŻ Grudziądz pokonał Lubelski Węgiel KMŻ 49:40, co oznacza, że punkt bonusowy trafił w ręce podopiecznych trenera Mariana Wardzały.

Andriej Karpow (GTŻ Grudziądz): Przede wszystkim zabrakło dobrych startów. Awansowaliśmy do pierwszej czwórki, ale nie jestem zadowolony, bo cała drużyna się męczyła, tylko Peter Ljung był bardzo dobrze dopasowany. Ze startu był szybki, na trasie także. Być może to nie był mój dzień po prostu, to jest sport trzeba po prostu umieć wygrywać i przegrywać.

Łukasz Cyran (GTŻ Grudziądz): Szkoda taśmy Hansa Andersena, szkoda defektu Daveya Watta. Wszystko to dało zebrało się na ten wynik, który nie dał nam bonusa. Aczkolwiek cieszymy się ze zwycięstwa. Gra zaczyna się od nowa, jedziemy w play-offach mocno zmobilizowani i zdeterminowani. Będziemy walczyć o ekstraligę.

Norbert Kościuch (GTŻ Grudziądz): Ciężko powiedzieć co było przyczyną moją dyspozycji. Ciężko mi powiedzieć co się stało. Dopiero co skończyłem zawody i jadę myśleć w czym jest problem. Silniki są świeżo po serwisie, także na ten moment nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Skupiliśmy się na wygranej i cieszmy się z wygranej, bo zauważam to, że jeżeli daje się palec, to wszyscy chcieliby od razu całą rękę. To nie jest tak, że nie chcieliśmy wygrać z bonusem i oczywiście ja dałem ciała, ale nie można wszystkiego brać chochlą, bo można się zadławić. Róbmy swoje małą łyżeczką. Ja mam na razie jakiś problem, myślę, że to za chwilę znajdę, wróci to do normy i będzie OK. Cieszę się, że drużyna wygrała, ja nad tym słabym wynikiem popracuję i na pewno wrócę do dobrej dyspozycji.

Robert Miśkowiak (Lubelski Węgiel KMŻ): Wiedziałem, że to spotkanie nie będzie należało do łatwych. Zdobyliśmy bardzo cenny punkt bonusowy, z którego należy się cieszyć. Naszym głównym celem były play-offy i już przed tym meczem to osiągnęliśmy, więc jechaliśmy na pełnym spokoju. Co będzie dalej czas pokaże. My już osiągnęliśmy swój cel, ale będzie nam miło jak sprawimy jeszcze niejedną niespodziankę, a myślę, że to uczynimy. W kolejnym meczu ponownie przyjedziemy na niełatwy teren i zobaczymy co się wydarzy. Na pewno wyciągnę odpowiednie wnioski, żeby być jeszcze szybszy na tym torze,

Karol Baran (Lubelski Węgiel KMŻ): Gospodarze mieli handicap w postaci własnego toru i uciekali nam na pierwszym łuku, pomimo tego, że starty mieliśmy równe. Później sami widzicie, zdobyliśmy ten bonus, o który nam chodziło. Nie jestem zadowolony ze swojej jazdy. Początek tragedia, gdyby nie to zero to mógłbym powiedzieć, że jestem zadowolony. Jeżeli w kolejnym spotkaniu Grudziądz przygotuje podobny tor to już wiemy jak na nim jechać.

Dawid Stachyra (Lubelski Węgiel KMŻ): Jestem zadowolony. Od początku udało mi się trafić z przełożeniami, chociaż ten tor szybko się zmieniał i trzeba było robić w każdym biegu jakieś zmiany, przynajmniej jeżeli chodzi o mnie. Wszystko dobrze odczytywałem i mogłem zdobyć jeszcze ze dwa punkty więcej, gdzie w jednym z biegów czysto walczyłem po trasie z Peterem Ljungiem. Szwed był szybszy i tak się bieg ułożył, że nie byłem w stanie wyłuskać mu tych punktów, ale jestem i tak zadowolony. W pewnym momencie byliśmy już daleko od tego punktu bonusowego, ale udało się i cieszymy się, jak ze zwycięstwa.

Daniel Jeleniewski (Lubelski Węgiel KMŻ): Ten bonus cieszy i jest dla nas bardzo ważny. Mamy dwa punkty przewagi w tabeli, to jest dobra zaliczka. Trzeba ją utrzymać w play-offach i powalczyć o pierwsze miejsce. Co do mojej postawy, to początek był słaby. Przekombinowałem z motocyklami, bo troszkę innego toru się spodziewałem. Zawsze dobrze jeżdżę tutaj, bo lubię ten tor, ale nie mogłem się dopasować i stąd ten niemrawy początek.

Źródło artykułu: