Chodzi o Ryana Sullivana i Jasona Crumpa, obaj rocznik 1975. Rywalizowali ze sobą już od najmłodszych lat, choć nieco łatwiej miał Crump, bowiem zarówno jego ojciec Phil, jak i dziadek Neil Street byli żużlowcami i pomagali młodemu Jasonowi od początku kariery. Już w 1990 roku w Bibra Lake Speedway ci dwaj zawodnicy zmierzyli się w Mistrzostwach Australii do lat 16 i wówczas lepszy okazał się Crump, ale Sullivan finiszował na drugim miejscu. Z czasem ich rywalizacja przeniosła się na areny międzynarodowe i tak Crump zdobył brązowy medal Mistrzostw Świata Juniorów w 1994 roku i złoty medal rok później, natomiast Sullivan był trzeci w 1995 roku i drugi w 1996. Od 1998 roku Jason Crump i Ryan Sullivan często spotykali się w turniejach Grand Prix i tu zdecydowanie większe sukcesy świecił Crump, który trzykrotnie był Indywidualnym Mistrzem Świata, pięciokrotnie zdobywał srebrny medal i dwukrotnie brązowy. Dorobek Sullivana wygląda tu znacznie skromniej, bowiem "Saletra" na podium Grand Prix stanął tylko raz w 2002 roku, zdobywając brązowy medal. Wspólnie jednak zdobywali dla Australii złote medale najpierw w Drużynowych Mistrzostwach Świata (1999), a później w Drużynowym Pucharze Świata (2001, 2002), będąc najjaśniejszymi punktami australijskiej drużyny.
Bardzo często Crump i Sullivan spotykali się także w spotkaniach ligowych w lidze brytyjskiej, polskiej oraz szwedzkiej. I tak, jak więcej sukcesów w Mistrzostwach Świata odniósł Jason Crump, tak w zawodach ligowych pewniejszym zawodnikiem wydaje się być Ryan Sullivan, który wielokrotnie prowadził swoje drużyny do ligowych triumfów. Pomimo bardzo dobrych występów ligowych, Sullivan od 2006 roku - z własnego wyboru - nie startuje w cyklu Grand Prix, ale z kolei chętnie wystąpiłby w Drużynowym Pucharze Świata, jednak… nie jest powoływany do reprezentacji. Wielu obarcza za ten stan rzeczy właśnie Crumpa, który rzekomo nie chciałby jeździć w reprezentacji razem z Sullivanem, jednak wydaje się że jest to tylko rozdmuchiwany przez media konflikt. Obaj są rówieśnikami i rywalizowali ze sobą od najmłodszych lat. Często byli ze sobą porównywani i każdy chciał być lepszy od tego drugiego. Ale sami zawodnicy podkreślają, że dobrze się znają i wzajemnie szanują, a niejednokrotnie można zauważyć, że przed oraz w trakcie spotkań w których startują, zarówno Jason Crump, jak i Ryan Sullivan często rozmawiają ze sobą, wymieniają uwagi czy nawet dowcipkują.
Nie da się jednak ukryć, że ci dwaj 37-letni dżentelmeni wciąż dodatkowo koncertują się na wspólne wyścigi i chcą wygrać każdy pojedynek ze swoim krajanem, a to tylko stwarza dodatkowe emocje na torze i cieszy oko kibiców. W najbliższą niedzielę 5 sierpnia w spotkaniu Unibax Toruń - PGE Marma Rzeszów ponownie dojdzie do pojedynków Crump - Sullivan i z całą pewnością żaden z zawodników nie odpuści temu drugiemu nawet o centymetr. A po meczu podadzą sobie rękę i pogratulują kolejnego udanego występu.
5 Czytaj całość