2 
Wychowanek Unii Leszno ma już za sobą debiut w IMŚJ. Przed dwoma tygodniami wystartował we włoskim Lonigo, gdzie zajął 12. miejsce. - Mogło być dużo lepiej. Nie do końca pasowały mi przełożenia i spasowanie na tym twardym torze. Dla mnie to trochę dziwnie się tam jeździło - powiedział Tobiasz Musielak w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
W sobotę młody żużlowiec wystąpi w słoweńskiej Lendavie, w której odbędzie się druga runda IMŚJ. - Nigdy tam nie jeździłem, ale będzie trening i zobaczymy jak tam wypadnę - mówi.
Kibice żużla w Polsce wierzą w biało czerwone końcowe podium IMŚJ. - Fajnie by było gdyby tak się stało. Życzyłbym tego wszystkim Polakom startującym w tegorocznych Mistrzostwach.
Kto według Musielaka będzie najgroźniejszym rywalem Polaków? - Pewnie Duńczycy i Aleksandr Łoktajew. To są finały Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, więc nie ma słabych zawodników. Wszyscy jadą bardzo dobrze - dodaje młodszy z klanu Musielaków.
Ostatnie dwie rundy rozgrywek rozegrane zostaną w Argentynie. - Będzie fajna wycieczka - kończy "Tofeek".
Rozwiń odpowiedzi (1) 
