Kylmaekorpi bez złamań

W trzecim biegu meczu PGE Marma Rzeszów - Stal Gorzów doszło do bardzo groźnej kolizji, w wyniku której Fin Joonas Kylmaekorpi mocno uderzył w bandę i został odwieziony do szpitala.

Joonas Kylmaekorpi w trzecim biegu meczu PGE Marmy Rzeszów ze Stalą Gorzów w wyniku kolizji z Matejem Zagarem mocno uderzył w bandę na wejściu w pierwszy łuk. Do upadku Fina swoje trzy grosze dorzucił także Tomasz Gollob, który najpierw uderzył w swojego słoweńskiego partnera z zespołu. Po upadku Kylmaekorpi został zabrany do szpitala.

Pierwsze diagnozy są jednak optymistyczne. - Joonas po upadku uskarżał się na ból karku, odcinka szyjnego kręgosłupa i ramienia, zatem musiał pojechać do szpitala na badania. Po pierwszych diagnozach możemy powiedzieć, że nie ma żadnych złamań. Jest jednak bardzo mocno potłuczony i obolały - wyjaśnia Dariusz Śledź, trener rzeszowian w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Komentarze (20)
Alain
13.08.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Autor artykułu Piotr Rachwał chyba nie oglądał tego biegu. Pisze, że do upadku Fina trzy grosze dorzucił także Gollob? Nie widzę żadnej winy Tomka przy tym zdarzeniu, absolutnie żadnej. To Zaga Czytaj całość
CT
13.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Całe szczęście, że obyło się bez złamań! Wracaj do formy Joonas, jesteśmy z Tobą! 
avatar
Waikiki
13.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Całe szczęście, że nic mu się nie stało. Martwiłem się od wczoraj. Akurat jechałem autem i relację słuchałem w radiu. Z relacji reportera wynikało, że upadek wyglądał bardzo nieciekawie. Dobrze Czytaj całość
avatar
kibic_z_Rzeszowa
13.08.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
avatar
OD 21lat KIBIC
12.08.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
WRACAJ DO ZDROWIA JONAS!!! LUBLIN CIĘ PAMIĘTA