Robert Noga - Żużlowe podróże w czasie (25):

Nazwa Sparta kibicowi żużla kojarzy się słusznie przede wszystkim z klubem z Wrocławia, ale w historii naszego speedwaya były też inne Sparty.

W tym artykule dowiesz się o:

Dziś o tej ze Śremu, która także znalazła swoje miejsce na kartach dziejów żużla made in Poland. Swoje najpiękniejsze lata żużel w tym niewielkim wielkopolskim mieście przeżywał na przełomie lat 50-60 minionego wieku.

Wszystko zaczęło się, jak w wielu innych miejscach kraju w tamtych czasach, w pierwszych latach powojennych. Już w maju 1946 roku powstaje tutaj sekcja motorowa przy miejscowym Śremskim Klubie Sportowym. Ale to jeszcze nie były początki żużla, bo sekcja zajmowała się organizowaniem rajdów
i wycieczek dla swoich członków. Ale już jesienią następnego roku odbyły się tutaj zawody na torze, wyścigi na motocyklach przystosowanych. Wkrótce sekcja zakupiła do tych celów cztery motocykle marki NSU oraz Victorię, czyli maszyny dosyć często wykorzystywane wówczas do żużla. Autorzy napisanej w połowie lat 90-tych "Ligi Polskiej" wymieniają śremską drużynę w składzie poznańskiej Ligi Okręgowej w 1948 roku, można więc śmiało napisać, że ten niewielki ośrodek należał do pionierów powojennego speedwaya w naszym kraju. Bo przecież właśnie od tego roku zaczyna się historia naszej ligi. Odtąd śremska drużyna pod różnymi nazwami aktywnie uczestniczyła w rozgrywkach organizowanych w Wielkopolsce. W 1952 roku przeniosła się na nowy nowocześniejszy tor i zdołała przetrwać trudny i nieprzebyty dla wielu innych ośrodków okres zdecydowanego przejścia polskiego żużla z romantycznego okresu maszyn przystosowanych do nowoczesnego sportu, kiedy to startowano już wyłącznie na specjalnych motocyklach przeznaczonych do rywalizacji na torze. W nagrodę, w 1956 roku drużyna Sparty Śrem została przydzielona do Grupy Północ II ligi. Wielkopolski zespół miał wówczas do dyspozycji 5 motocykli marki FIS, a nawet jednego Japa. W lidze Sparta zajęła 5 miejsce. Rok później drużyna ze Śremu rywalizowała w grupie Północ III ligi ze względu na reformę rozgrywek. W pięciozespołowej grupie Sparta zajęła trzecie miejsce. W tej klasie rozgrywkowej Sparta rywalizowała także w następnych dwóch sezonach, aż do likwidacji III ligi, potem zaś na zapleczu I ligi. Lata 60-te przyniosły kryzys żużla w Śremie, charakterystyczny zresztą dla kilku ośrodków. Prozaicznie zaczynało brakować pieniędzy na coraz większe potrzeby jakie niosła za sobą działalność sekcji. To natychmiast odbijało się na wynikach sportowych. Śledząc tabele ligowe z tamtych lat Sparty należy szukać zdecydowanie w ich dolnych rejonach.

Do małej sensacji doszło na początku 1963 roku. W pierwszych dwóch meczach Sparta pokonała bowiem u siebie Motor Lublin i na wyjeździe Kolejarza Opole i objęła prowadzenie w tabeli! Był to jednak przysłowiowy "łabędzi śpiew". Sparta ukończyła rozrywki na ostatnim miejscu, a w sezonie 1964 po rozegraniu 10 kolejek wycofano ją z rozgrywek. 1 marca 1965 roku sekcja żużlowa została oficjalnie zlikwidowana, a tor żużlowy na stadionie przy Parku Miejskim o długości 387 metrów przerobiono na bieżnię lekkoatletyczną. Profesjonalny speedway w Śremie dotąd się nie odrodził. Przez kilkanaście lat istnienia tego sportu przez wielkopolski team przewinęła się cała plejada zawodników, między innymi: Hipolit Kaźmierczak, Leon Szulc, Zygmunt Maćkowiak, Tomasz Żurek, Stefan Zgaiński, Jan Szubert, Stefan Gregorius, Henryk Kaczmarek, Józef Urbaniak, Jerzy Bartoszkiewicz, Zdzisław Walewski, Tadeusz Jurga, Bronisław Andrzejewski, Wacław Wechman, Edward Mielcarzewicz, Tadeusz Wróbel, Franciszek Cieślawski czy też Zbigniew Flegel.

Większość tych nazwisk pewnie niewiele dziś mówi współczesnym kibicom "czarnego sportu", ale myślę, że przynajmniej kilka z nich warto przybliżyć Czytelnikom "Sportowych Faktów". Franciszek Cieślawski i Wacław Wechman (można spotkać także pisownię Wechmann) w pierwszej połowie lat 50-tych jeździli w Rawiczu, między innymi z Florianem Kapałą i Marianem Spychałą. Byli współautorami największych sukcesów tamtejszego Kolejarza - drużynowego wicemistrzostwa kraju oraz brązowego medalu DMP. Jerzy Bartoszkiewicz z kolei największe sukcesy osiągnął kiedy plastron Sparty Śrem zamienił na plastron Stali Gorzów. Z nadwarciańskim zespołem wywalczył w latach 60-tych kilka medali DMP. Henryk Kaczmarek jeden z ulubieńców śremskich kibiców, był bodaj pierwszym zawodnikiem, który jeżdżąc w barwach Sparty wystąpił w Indywidualnych Mistrzostwach Polski, a było to w 1958 roku. Od tej pory przez kilka następnych sezonów startował w tych zawodach, ale nigdy nie udało mu się awansować do finałowej rozgrywki. Wreszcie Zbigniew Flegel, dla którego największym sukcesem był brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski z zespołem leszczyńskiej Unii w 1958 roku. Po powrocie do Śremu był silnym punktem Sparty, a po jej rozwiązaniu przeniósł się do Tarnowa, gdzie startował do końca swojej kariery, między innymi punktując także w najwyższej klasie rozgrywkowej. Po zakończeniu startów został cenionym mechanikiem, nie tylko zresztą żużlowym, ale także kartingowym. Szkoda, że profesjonalnego żużla nie udało się w Śremie odbudować, w okresie boomu na ten sport po transformacji ustrojowej. Nieodległy Rawicz miał więcej szczęścia.

Robert Noga

Komentarze (10)
avatar
skolmann
13.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja mam bekę, bo wczoraj poznałem wujka, który mieszka w Śremie i opowiedział mi, że tam też był żużel. Pamięta wszystkich zawodników a ma 72 lata. 
avatar
kozi
22.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie redaktorze. może udałoby się napisać jakiś felieton o Pucharze Pokoju i Przyjaźni. Jest to jakby nie patrzeć kawałek historii żużla w KDL-ach. 
avatar
Fan Speedwaya
1.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ROBERT NOGA I ŁUKASZ BENZ - to jedyni goście,którzy rozumieją żużlel i piszą zawsze w temacie.
Reszta pismaków może im nosić drugie śniadanie.. 
avatar
Vlod
25.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zmieńcie zdjęcie autora na aktualne zamiast tego z podstawówki :) 
avatar
sympatyk zuzla
25.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miłe wrażenia i wspomnienia o tak nie dalekich czasach a tez i dalekich miło coś troszkę znać historii pozdrawiam