Marcin Bubel wykorzystał swoją szansę

Po długiej przerwie Marcin Bubel ponownie pojawił się w składzie Dospelu Włókniarza Częstochowa. 19-latek w najważniejszym meczu sezonu zdobył dla macierzystego zespołu cztery oczka.

W ostatnim czasie relacje na linii Włókniarz Częstochowa - Marcin Bubel nie układały się najlepiej. W obliczu kontuzji Artur Czai i Huberta Łęgowika podczas meczu w Gorzowie częstochowscy działacze zamierzali skorzystać z usług Bubla już w pojedynku w Bydgoszczy. 19-latek odmówił jednak startu tłumacząc się długą przerwą w startach i brakiem odpowiedniej klasy sprzętu. Po tej sytuacji częstochowscy działacze brali nawet pod uwagę zawieszenie młodego zawodnika. Do tego jednak nie doszło, a podczas dwóch treningów poprzedzających spotkanie z leszczyńską Unią Bubel przekonał do siebie sztab szkoleniowy i otrzymał szansę. Jak się później okazało wykorzystał ją z nawiązką. Wychowanek częstochowskiego klubu wywalczył cztery punkty, a błysnął szczególnie w inauguracyjnej gonitwie, gdy pokonał na dystansie Kamila Adamczewskiego i był bardzo blisko Piotra Pawlickiego.

- Dużo trenowaliśmy przed tym meczem, bo doskonale wiedzieliśmy, że jest to dla nas najważniejszy mecz w tym roku. Był to dla nas mecz o być albo nie być. Przez dwa dni trenowaliśmy i walczyłem o miejsce w składzie. Można powiedzieć, że ostatnie dni były dla mnie szalone. Cały czas jeździłem i testowałem różne rzeczy. Chciałem podziękować swojemu mechanikowi, Jordanowi Jurczyńskiemu, bo dzięki niemu tak się zaprezentowałem. Moim zdaniem wyglądało to dobrze zważywszy na tak długą przerwę - oceniał swój występ Marcin Bubel.

Trzeci rok z rzędu częstochowianie zafundowali swoim kibicom ogromny horror w walce o ligowy byt. W dwóch ubiegłych latach Lwy utrzymanie gwarantowały sobie po spotkaniach barażowych. W tym sezonie było inaczej, ale mecz z leszczyńską Unią również był niezwykle dramatyczny. - Mecz był bardzo ciężki. Jeśli nie udałoby się nam wygrać, to potem byłoby bardzo ciężko. Kolejne mecze wiążą się z kolejnymi nerwami, a wiadomo, że sytuacja kadrowa też nie jest najlepsza. Wygraliśmy i wszyscy są zadowoleni. Ten sezon wyglądał dla nas, tak jak wyglądał. Nie ma tutaj dużego sponsora strategicznego, który wyłożyłby pieniądze i ściągnął jeszcze lepszych zawodników. Myślę jednak, że naprawdę spisujemy się dobrze - uważa Bubel.

W tegorocznych rozgrywkach Bubel występował głównie w barwach ROW-u Rybnik, jako gość. Jak sam twierdzi niedługo rozstrzygnie się jego przyszłość w kolejnym sezonie. - Zobaczymy za dwa, trzy miesiące. Wszystko się okaże - kończy Marcin Bubel.

Marcin Bubel po długiej przerwie znów wystąpił z Lwem na plastronie
Marcin Bubel po długiej przerwie znów wystąpił z Lwem na plastronie
Komentarze (11)
jakotako
30.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
marcin - spier**j z Włókniarza - tu ci nigdy dobrze nie będzie.....Idź tam, gdzie szanują ducha walki, jakiego masz w sobie i gdzie nie liczy się dobra znajomość z menadżerami tylko wyniki na t Czytaj całość
avatar
catalonczyk
29.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo BUBU i powodzenia, dzięki za pkt dla Row-u 
GkickCKM
28.08.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
wygralibysmy conajmniej 2 mecze wiecej gdyby Bubel był w składzie zamiast tych miernot Łęgowika czy Malczewskiego - przez głupią urażoną dume pana prezesa musieliśmy czekać do ostatniego meczu Czytaj całość
avatar
roli
28.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Marcin chyba też miał problem z psychiką po wypadku z Kamilem (tak mi sie wydaje) jednak po 1 biegu gość pokazał że umie i potrafi wjechać prawie wszędzie:) 
avatar
Kaźmirz Bendke
28.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ej medaliki...macie takiego zawodnika a grzał lawke..ma jezdzić i się rozwijac...Brawo-Marcin=mecz najlepszy w całej extra lidze..w 2012r a podprowadzająca czerwona...sama gracja=uroda = że j Czytaj całość