Ciężko mi jest odzyskać formę jaką prezentowałem miesiąc temu - rozmowa z Adrianem Gałą, juniorem Kolejarza Rawicz

Adrian Gała w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl opowiada o swoich występach w barwach Kolejarza Rawag Rawicz oraz o swoich problemach.

Grzegorz Wysocki: Po rundzie zasadniczej zostałeś wypożyczony z Lechmy Startu Gniezno do drugoligowego Kolejarza Rawag Rawicz. Wcześniej miałeś już okazję startować z Niedźwiadkiem na plastronie w roli gościa. Jak oceniasz czas spędzony w Rawiczu?

Adrian Gała: Myślę, że na początku było wszystko bardzo fajnie. Później jednak miałem duże problemy sprzętowe. Na domiar złego doznałem dość poważnego upadku w Lesznie podczas zawodów młodzieżowych wraz z Danielem Kaczmarkiem. Wszystko mi się pokomplikowało. Na dzień dzisiejszy ciężko mi jest odzyskać formę jaką prezentowałem miesiąc temu.

Szybko zaaklimatyzowałeś się w rawickiej drużynie?

- W Rawiczu panuje bardzo fajny klimat, a ja szybko zaaklimatyzowałem się w drużynie. Cały zarząd z trenerem na czele są bardzo przyjaźni. Nie ma żadnego ciśnienia. Każdy pomaga sobie wzajemnie.

Ostatnie ligowe spotkania z całą pewnością nie idą po twojej myśli. W czym tkwi cały problem?

- Tak jak wspomniałem wcześniej. Mam problemy sprzętowe i coś mi siedzi w głowie. Mam nadzieje, że szybko uporam się z tymi problemami.

Oprócz ligowych spotkań występujesz w zawodach młodzieżowych w różnych częściach naszego kraju. Czy dla 17-letniego chłopaka nie stanowi to żadnej przeszkody?

- Jestem bardzo zadowolony z tego, że mam tyle okazji do jeżdżenia. Dzięki temu mogę szlifować swoje umiejętności i się rozwijać. To duży plus dla mnie.

Z początkiem września rozpoczął się nowy rok szkolny, zatem jak godzisz naukę z uprawianiem czarnego sportu?

- Na pewno będzie ciężko. Jednak postaram się wszystko w zimie pozaliczać, by później mieć już spokój.

Jesteś u progu swojej żużlowej kariery. Uprawianie czarnego sportu jest bardzo kosztowne. Czy posiadasz już jakiś sponsorów, czy w głównej mierze rodzice cię finansują?

- Posiadam kilku sponsorów, którym jestem bardzo wdzięczny. Obecnie sponsoruje mnie firma Alfatex i Osipov. Jednak to cały czas jest za mało. Tak jak wspomniałeś żużel to bardzo kosztowny sport. Teraz np. brakuje mi sprzęgła. Cały sezon jeżdżę na jednych sprężynach. Na początku kiedy dostałem od sponsorów paczki sprzętowe wszystko było w porządku. Robiłem punkty i wszystko się układało. Teraz kiedy nie ma inwestycji, to nie ma wyniku. Szkoda, bo praktycznie wszystko muszę sam z tatą płacić. Z przykrością muszę powiedzieć, że na wszystko brakuje pieniędzy i nie ma pomocy.

Czy techniczny rawicki tor nie sprawia ci problemów? Opinie na ten temat są różne. Dla jednych jest wręcz idealny, a dla drugich totalną zmorą.

- Tor jest w porządku. Dużo się na nim nauczyłem i dużo zawdzięczam klubowi z Rawicza, że mogłem się ścigać dla tego klubu. Odnośnie toru są różne opinie. Nie mniej jednak trzeba jechać wszędzie.

W najbliższą niedzielę udajecie się do Rybnika na rewanżowe spotkanie. Jak czujesz się na tamtejszym owalu?

- Niestety ja do Rybnika nie pojadę. Postanowiliśmy z tatą, że zrobimy sobie półtora tygodnia przerwy od żużla. Mam nadzieje, że ta przerwa dobrze mi zrobi. Będę pracował z psychologiem. Poza tym nie mam już na czym jeździć. Czekam na pomoc z gnieźnieńskiego klubu. Jeżeli jej nie otrzymam, to będzie to dla mnie koniec sezonu.

Na koniec zapytam. Czego można życzyć młodemu juniorowi rawickiego Kolejarza?

- Myślę, że można życzyć mi zdrowia i sprzętu bez którego ciężko o dobry wynik. Przy okazji chciałbym pozdrowić i jednocześnie przeprosić za moja postawę w ostatnich meczach kibiców Kolejarza Rawicz. Będę trzymał kciuki, by Niedźwiadki utrzymały tą zaliczkę jaką wypracowali w pierwszy spotkaniu i awansowali do pierwszej ligi.

Źródło artykułu: