Po wielu przymiarkach i długich dyskusjach przed sezonem 2012 skład żużlowej ekstraligi powiększono wreszcie z 8 do 10 zespołów. Wiele jednak wskazuje, że już za dwa lata powrócimy do przeszłości i w elicie ponownie będzie walczyć 8 ekip. Czy wprowadzenie tej zmiany pozytywnie wpłynęłoby na kondycję polskiego speedway'a?
- Powrót do 8-zespolowej ekstraligi to bardzo dobry pomysł. Polski żużel stać bowiem na trzy klasy rozgrywkowe - przekonuje Ireneusz Zmora, prezes Stali Gorzów. - Uważam, że w ekstra i I lidze powinno jeździć po 8 drużyn, a reszta ekip w II lidze. Wówczas byłaby zachowana pewna hierarchia sportowa. Każdy zespół walczyłby o jakieś cele - medale albo utrzymanie. Nie byłoby meczów o nic. Na szczęście w tym sezonie takich spotkań nie było wiele, ale w przyszłości, w 10-zespołowej lidze takie ryzyko byłoby bardzo duże. A wiadomo, że na mecze o przysłowiową pietruszkę przychodzi znacznie mniej kibiców niż na pojedynki o stawkę. A jak trybuny świecą pustkami, to kluby nie zarabiają i tylko ponoszą spore koszty związane z organizacją zawodów. Przed ewentualnym zmniejszeniem ekstraligi do 8 drużyn należałoby popracować nad regulaminem rozgrywek, tak by możliwie mało zespołów nie kończyło sezonu w połowie sierpnia. Może szwedzki model rozgrywania play off byłby dobry? Tam w decydującej rozgrywce o podział medali bierze udział sześć ekip. Uważam jednak, że lepiej wcześniej skończyć sezon niż jeździć przy pustych trybunach i ponosić koszty. Trzeba walczyć o stawkę na wypełnionym kibicami stadionie. A to gwarantuje tylko ekstraliga 8-zespołowa - zakończył szef gorzowskiego klubu.
Pozostali prezesi klubów w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zgodnie stwierdzili - z różnych względów - że nie wybiegają jeszcze tak daleko w przyszłość.
- Przepraszam, ale w niedzielę czeka mój zespół drugi mecz o pozostanie w lidze. Do jego zakończenia będę się wypowiadać tylko na temat tych zawodów. Inne sprawy mogą poczekać - powiedział krótko Maciej Polny, prezes Lotosu Wybrzeże Gdańsk.
- Na razie nie wypowiadam się na temat ewentualnych zmian w regulaminie. Nie uczestniczyłam w ostatnim spotkaniu w tej sprawie i nie zamierzam uczestniczyć w kolejnym - mówi Krystyna Kloc, prokurent Betardu Sparty Wrocław. - Bo to na razie są tylko spekulacje. Trzeba zrobić burze mózgów, zebrać opinie fachowców i opracować nowy regulamin. Jeśli dokument będzie gotowy dopiero wówczas można będzie dyskutować na jego temat. A mówienie o czymś, czego nie ma pozbawione jest sensu - dodała Krystyna Kloc.
A co na temat ewentualnego powrotu do przeszłości sądzi Józef Dworakowski, prezes Unii Leszno? - Najpierw niech się skończy sezon 2012, potem trzeba przygotować regulamin na 2013 rok, a dopiero potem myśleć o kolejnych zmianach. Dla Unii nie ma znaczenia, ile zespołów będzie jeździć w ekstralidze. My zawsze sobie poradzimy na torze. Jak powiększenie ligi wpłynęło na budżet naszego klubu? Jeszcze nie wiem, bo finansowe rozliczenie na sezon 2012 nie jest jeszcze gotowe - powiedział szef "Byków" z Leszna.