Ryan Sullivan upadł już w pierwszym biegu spotkania angielskiej Elite League pomiędzy Belle Vue - Peterborough. Z podejrzeniem złamania ręki pojechał on do szpitala. Jak udało nam się dowiedzieć, Australijczyk ma pęknięte dwie kości śródręcza (podobnej kontuzji nabawił się niedawno Darcy Ward). "Saletra", w dodatku uszkodził sobie nadgarstek, na którym widnieje dość wyraźna rysa. Z Anglii do Torunia napływają jednak optymistyczne wieści. Ryan Sullivan już we wtorek uda się z wizytą do doktora Simpsona, który będzie miał za zadanie, ekspresowo zespawać pęknięte kości.
Wszystko wskazuje na to, że kapitan Unibaksu Toruń będzie gotowy do startu w najbliższą niedzielę. Wtedy odbędzie się powtórzony mecz półfinałowy, pomiędzy miejscowym Unibaksem a Azotami Tauronem Tarnów. Dla obu ekip, będzie to bardzo ważne spotkanie, dlatego sternicy 'Aniołów" i sam zawodnik zdecydowali o ekspresowej formie leczenia i rehabilitacji.