Pedersen powrócił do cyklu po trzech latach przerwy, wywalczając sobie awans w Grand Prix Challenge. Duńczyk spisuje się jednak poniżej oczekiwań. Najlepszy występ zaliczył w Kopenhadze, gdzie zdobył 10 punktów i uplasował się na 6. miejscu. W pozostałych turniejach nie zdołał awansować do półfinału. Przed dwoma tygodniami w Malilli zdobył 6 "oczek". - Czułem, że jestem tam dość szybki. Miałem trochę pecha nie awansując do półfinałów. Kilka razy byłem minimalnie wolniejszy od rywali na samej mecie - powiedział.
Duńczyk zajmuje 14. lokatę w klasyfikacji. Zgromadził jak dotąd 49 punktów. - Wciąż czuję się dobrze i pewnie. W Grand Prix trzeba mieć trochę szczęścia. Mam nadzieję, że będzie ono z nami. Byłoby świetnie awansować do półfinału i zobaczyć co wtedy się wydarzy. Nie byłem w Vojens od ubiegłego roku. Nie jest to więc tak, jak gdybym trenował tam co tydzień. To jednak wciąż dobry i sprawiedliwy tor. Każdy może jeździć tam szybko i nie mogę doczekać się wieczoru - stwierdził.