Całe podium Grand Prix Challenge zajęli zawodnicy Stali Gorzów. - Na pewno jest lepiej niż gorzej po tym awansie do GP. Dodało mi to dużego powera - powiedział Matej Zagar. - Rozmawialiśmy na podium w Gorican z Iversenem i Kasprzakiem, że musimy osiągnąć jeszcze jeden cel i będzie to bardzo dobry sezon dla nas - dodał Słoweniec.
Po tym triumfie gorzowski klub ma obecnie już czterech jeźdźców z Grand Prix. Możliwe jest także, że Michael Jepsen Jensen otrzyma stałą dziką kartę. Czy to będzie miało wpływ na ligę? - Myślę, że jazda w GP nie ma żadnego połączenia z ligą. W Polsce liczy się ligowa forma i postawa w każdym meczu. Jeżeli będziemy mieć 5 zawodników z GP to i tak nie będziemy dream teamem. Za każdym razem trzeba będzie to na torze udowodnić - odparł Zagar.
Jak do finałowej rywalizacji przygotowuje się Słoweniec? - W środę przyjechałem z domu do Gorzowa, teraz jak pogoda pozwoli to potrenujemy na torze. A jak się nie uda to zobaczymy co z tego wyjdzie - powiedział Matej Zagar. A jak wygląda sytuacja sprzętowa? - Po challengu dałem silniku do serwisu, będę więc jechał na świeżutkim sprzęcie i mam nadzieję, że będę jechał tak jak zawsze. Trzymam kciuki, że będzie wszystko w porządku sprzętowo - dodał.
W jakim nastroju zawodnik gorzowskiej Stali podchodzi do finałowej rywalizacji z tarnowianami? - Mogę powiedzieć, że najtrudniejszy mecz w tym sezonie już za nami. Największa napinka była na półfinał. Ciśnienie z nasz zeszło i została wielka determinacja i chęć sięgnięcia po złoto - stwierdził Zagar. - Jak się ma chęci i determinację to można osiągnąć dużo więcej niż jadąc pod presją. Jesteśmy mocną drużyną i mam nadzieję, że osiągniemy cel - dodał.
Po raz kolejny, jak przed rywalizacją z Falubazem, pojawiają się negatywne wypowiedzi dotyczące przygotowania toru w Gorzowie. Co na ten temat do powiedzenia ma Matej Zagar? - Nie chcę się specjalnie na temat toru wypowiadać. Dla mnie gorzowski tor jest normalny. Jeździliśmy na gorszych torach, na przykład w Bydgoszczy, Lesznie czy Wrocławiu. W Gorzowie nie ma żadnych dziur i kolein. Nie wiem dlaczego wszyscy się czepiają naszego toru - zakończył Słoweniec.
Zagar: Najtrudniejszy mecz już za nami
Słoweniec wywalczył miejsce w Grand Prix na przyszły rok, a teraz z gorzowską Stalą będzie walczył o złoto w Enea Ekstralidze. Zagar uważa jednak, że najtrudniejszy mecz już za Stalą.
Źródło artykułu: