- Cieszymy się, że w końcu do tego spotkania doszło. Nie wiem jakie obowiązują zwyczaje w tym zakresie, ale z zarządu pojawiła się tylko jedna osoba. Na większość pytań odpowiadał prezes Pawłowski, który winę za wszelkie działania klubu wziął na siebie. Wiemy doskonale, że tak nie jest, ale taką postawę przyjął prezes - powiedział dla SportoweFakty.pl członek zarządu Prostacy '05.
Kibice nie byli zadowoleni z przebiegu spotkania, gdyż nie poznali odpowiedzi na najbardziej nurtujące ich pytania. - Padało wiele pytań, jednak na najważniejsze prezes udzielał wymijającej odpowiedzi. Nie o takie coś nam chodziło. Tak jak wspomniałem wcześniej, większość win próbował wziąć na siebie bo jak twierdzi za wszystko odpowiada on. Powstaje jednak pytanie po co mu w takiej sytuacji pozostali współpracownicy? - dodał członek zarządu Prostacy '05.
Kibice widzą jednak światełko w tunelu. - Cieszymy się, że w ogóle do tego spotkania doszło. To znak, że klub otworzył się na kibiców. Ustaliliśmy, że do kolejnego spotkania dojdzie po zakończeniu sezonu. Mamy nadzieję, że nastąpi to po wygranych przez nasz klub barażach o utrzymanie w Ekstralidze.