Żużlowiec Stelmet Falubazu Zielona Góra wywalczył dla swojej ekipy dziesięć punktów w sześciu startach. Zdaniem Norwega z polskim paszportem jego wynik byłby lepszy, gdyby nie ból po upadku w trzecim wyścigu. - Jestem pewien, że było mnie stać na jeszcze lepszy wynik, gdybym tylko czuł się dobrze. Dopiero wróciłem po kontuzji, a poza tym miałem w pierwszym wyścigu upadek. To wszystko sprawiło, że byłem w stanie zdobyć dziesięć punktów, chociaż mogło być lepiej, ponieważ byłem bardzo szybki - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Rune Holta.
Dla 39-latka ból okazał się zbyt duży w ostatnim biegu niedzielnego pojedynku. - W piętnastym wyścigu dojechałem do mety na ostatniej pozycji, ponieważ zostałem na wewnętrznej, a normalnie starałbym się jechać po zewnętrznej, aby lepiej się napędzić. Po prostu nie miałem wystarczająco dużo siły. Na szczęście Andreas Jonsson uciekł rywalom i wygrał ten bieg. Muszę przyznać, że to były bardzo trudne zawody.
Zielonogórzanie chcąc wywalczyć w tym sezonie brązowe medale muszą w najbliższą niedzielę pokonać Unibax Toruń różnicą przynajmniej dziesięciu punktów. Rune Holta jest optymistą przed rewanżem w grodzie Bachusa. - Drużyna z Torunia ma dziesięć punktów przewagi, ale jesteśmy w stanie być lepsi w rewanżu. To nie jest różnica, której nie możemy odrobić. W Zielonej Górze każdy z nas pojedzie na maksimum i mam nadzieję, że osiągniemy nasz cel - zakończył.