Chris Holder: Mogę stracić rok

W czwartek lekarze mają zdecydować, czy Chris Holder zostanie poddany operacji kontuzjowanej nogi. - Jeśli coś pójdzie niezgodnie z planem, mogę stracić rok - mówi mistrz świata.

We wtorek Australijczyk pojawił się w Londynie, by spotkać się z lekarzem. W czwartek medycy mają przeprowadzić konsultację, po której wyjaśni się czy 25-latek będzie musiał przejść operację. Holder obawia się tego zabiegu. - Normalnie operacja kolana nie jest problemem. Można to zrobić bez żadnych obaw, ale z powodu urazu więzadeł, lekarze muszą dostać się do kolana od tyłu. To duże ryzyko i konsultacje będą trudne. Jeżeli będę mógł wrócić do zdrowia bez operacji, lekarz nie będzie chciał jej przeprowadzać, ponieważ wiele ważnych rzeczy jest z tyłu nogi. Lekarz będzie miał spotkanie z pięcioma chirurgami i oni wspólnie zdecydują o najlepszym wyjściu dla mnie. Teraz szansa na operację wynosi 50 na 50. On chce, żeby to była najlepsza opcja. Lekarz nie myśli, że operacja przyśpieszy znacząco mój powrót do zdrowia - poinformował australijski żużlowiec na portalu speedwaygp.com.

Zawodnik Unibaksu Toruń nabawił się urazu 25 października podczas meczu Poole Pirates z Peterborough Panthers. - Lekarz był bardzo zadowolony ze stanu mojej nogi. Nadal nie jest naprawdę dobrze, ale minęło tylko dwa tygodnie od wypadku. Jest teraz lepiej niż było. Nie dzieje się nic złego. Lewa noga jest bardzo istotna w żużlu i chcę być pewny, że wszystko jest w porządku. Jeśli upadasz to lewa noga zazwyczaj pierwsza ma kontakt z nawierzchnią - przyznał mistrz świata.

Australijczyk teraz będzie czekał na decyzję lekarzy. - Teraz czekam i będę wiedział w czwartek co się wydarzy. Jeśli będą operować, to nastąpi to praktycznie natychmiast. Jeśli coś pójdzie niezgodnie z planem, mogę stracić rok. To naprawdę duże wyzwanie, czy zrobić to czy nie - powiedział Holder.

25-latek liczy, że będzie gotowy do jazdy już na początek przyszłego sezonu. - Nie jest miło, ale mam kilka miesięcy na wyzdrowienie. Lekarz jest pewien, że będę gotowy na 1 marca - to jest najważniejsza rzecz - stwierdził "Chrispy".

Przypomnijmy, że pierwszy turniej cyklu Grand Prix 2013 zaplanowano na 23 marca w nowozelandzkim Auckland.

Źródło: speedwaygp.com

Źródło artykułu: