Roman Jankowski dla SportoweFakty.pl: Wierzę, że Jarek Hampel zostanie w Lesznie

W Lesznie - podobnie jak w innych klubach ekstraligi - czekają na regulamin rozgrywek. Trener "Byków" wierzy, że w jego zespole na sezon 2013 zostaną wszyscy zawodnicy z Jarkiem Hampelem na czele.

Nękani kontuzjami żużlowcy Unii Leszno do ostatniej kolejki ligowego sezonu 2012 walczyli o miejsce w czołowej czwórce. Po porażce w Częstochowie "Byki" nie wjechały jednak do strefy medalowej i w rozgrywkach Enea Ekstraligi zajęły piątą lokatę. Niestety, pod koniec sezonu kontuzji doznali Przemysław Pawlicki, Piotr Pawlicki i Tobiasz Musielak. Co zatem słychać w wielkopolskiej ekipie?

- Na razie cisza i spokój. Czekamy na regulamin przyszłorocznych rozgrywek - mówi Roman Jankowski, trener zespołu w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. - Przez cały sezon prześladowały nas urazy żużlowców. Teraz kontuzjowani zawodnicy przechodzą rehabilitację i powoli dochodzą do zdrowia. Na początku grudnia rozpoczynamy przygotowania do nowego sezonu. Tylko Przemek Pawlicki dołączy do kolegów później. Mam nadzieję, że zajęcia wznowi zaraz po Nowym Roku. Jego kontuzja była przecież bardzo groźna, bo doznał złamania kości piszczelowej z przemieszczeniem w kilku miejscach - dodaje "Jankes".

W Lesznie - podobnie jak w innych miastach - wszyscy czekają na regulamin przyszłorocznych rozgrywek Enea Ekstraligi. W klubie nie są więc póki co prowadzone żadne kontraktowe rozmowy. Trener "Byków" chce, by w zespole pozostali wszyscy zawodnicy, którzy bronili barw drużyny w minionych rozgrywkach. - Uważam, że w naszej ekipie jest spory potencjał. Mimo wielu kontuzji - z urazem Jarka Hampela na czele - do samego końca walczyliśmy o awans do czołowej czwórki. Dobrze więc byłoby, gdyby ten skład został na przyszłoroczne rozgrywki. Do kilku zawodników miałem oczywiście podczas sezonu sporo uwag, ale nikt nie jest przecież maszyną do wygrywania wyścigów i każdy ma prawo popełniać błędy. Liczę, że w zespole pozostanie Jarek Hampel. Na pewno - jak każdy klasowy - zawodnik ma sporo propozycji z innych klubów i jest przymierzany do wielu drużyn. Mam nadzieję, że z dużej chmury spadnie mały deszcz i wszystko skończy się na spekulacjach. Wierzę, że Jarek nie opuści Unii. O kompletowaniu składu będziemy mogli więcej pogadać na początku grudnia, kiedy znany będzie regulamin  - dodaje Roman Jankowski.

Jak wiadomo, nowe zasady gry przygotowuje grupa ekspertów pod kierownictwem Andrzeja Witkowskiego, prezesa Polskiego Związku Motorowego. Co tym myśli Roman Jankowski i jakie zmiany sam wprowadziłby do nowego regulaminu? - Uważam, że źle się stało, że regulamin przygotowuje grupa ekspertów. To kluby powinny o tym decydować, choć często górę brały lokalne interesy. Trzeba poczekać na to, co zaproponuje nam zespół prezesa Witkowskiego i wówczas ocenić jego pracę. Moim zdaniem jedynym ograniczeniem powinien być KSM na poziomie co najmniej 41 punktów. Przy niższym współczynniku wszystkie kluby będą miały spory problem ze skompletowaniem fajnej drużyny - zakończył Roman Jankowski.

Źródło artykułu: