W zawodach wystąpią takie sławy światowego żużla jak: Greg Hancock, Tomasz Gollob, Billy Hamill, Emil Sajfutdinow, Antonio Lindbaeck, Fredrik Lindgren. Wymienieni będą zarazem faworytami do końcowego triumfu w turnieju.
Obok nich w zawodach pojadą także: Scott Nicholls, Maciej Janowski, Edward Kennett, Ricky Wells, Billy Janniro, oraz mniej znani żużlowcy ze Stanów Zjednoczonych: Tyson Burmeister, Bryan Yarrow, Charlie Venegas, Gino Manzares, Jimmy Fishback.
Zawodnicy zmagać się będą na krótkim, technicznym i zadaszonym torze, który znajduje się w obiekcie pod nazwą Grand Arena. Zawody odbędą się jak typowa runda cyklu Grand Prix, żuzlowcy odjadą 16 biegów w rundzie zasadniczej, najlepsza ósemka pojedzie w półfinałach, a o końcowym podium imprezy decydować będzie wielki finał.
Menadżer obiektu - Kelly Inman nie kryje zadowolenia z możliwości goszczenia u siebie takiej sławy zawodników. Dodaje także, że tego typu turniej pozytywnie wpłynie na rozwój żużla w Stanach Zjednoczonych. - Żużel przeżywa obecnie odrodzenie w USA. W zawodach pojadą świetni zawodnicy i z pewnością będzie to miało duże znaczenie dla tego sportu w naszym kraju. Będzie to nie lada gratka dla kibiców, bo będą oni mogli obejrzeć najwyższy poziom jazdy, którego nigdy wcześniej nie mogli doświadczyć. Co więcej, żużlowcy ze Stanów Zjednoczonych będą mieli szanse zmierzyć się ze swoimi europejskimi rywalami - powiedział na łamach speedwaygp.com Inman.
- Zaproszenie jednych z najlepszych zawodników cyklu Grand Prix do USA i poproszenie ich, by zmierzyli się z żużlowcami amerykańskimi w turnieju, to wydarzenie bez precedensu. Żużel to obecnie sport o charakterze globalnym, swoją bazę ma głównie w Europie. Z drugiej strony, speedway ma bogate korzenie w Kalifornii i to przede wszystkim dlatego zdecydowaliśmy by zawody odbyły się właśnie tam - powiedział wiceprezydent ds. marketingu firmy Monster Energy - Bruce Stjernstrom.