Rondo im. byłego żużlowca we Wrocławiu?

Przez całą swoją przygodę z czarnym sportem był związany z jednym klubem. W czwartek Rada Miejska Wrocławia podejmie decyzję czy jego imieniem nazwane zostanie jedno z rond w stolicy Dolnego Śląska.

Mowa o Konstantym Pociejkowiczu, który w latach 1955-1972 reprezentował wrocławską Spartę.

Pierwotnie proponowano by rondo u zbiegu Alei Lubomira Różyckiego i Alei Ignacego Jana Paderewskiego nazwać imieniem Lee Richardsona, który w sezonie 2012 poniósł śmierć w wyniku tragicznego wypadku na torze Stadionu Olimpijskiego.

Z wnioskiem o upamiętnieniu Brytyjczyka wyszedł radny Damian Mrozek. Jednak po rozmowach ze środowiskiem wrocławskiego żużla nastąpiła zmiana we wniosku i wystąpiono z propozycją nadania imienia ronda byłego żużlowca, który związany był z klubem ze stolicy Dolnego Śląska przez 17 lat.

Konstanty Pociejkowicz z wrocławskim klubem wywalczył 7 medali Drużynowych Mistrzostw Polski - 3 srebrne i 4 brązowe. W 1960 roku wywalczył tytuł Indywidualnego Mistrza Polski. Zmarły w 2003 roku były żużlowiec startował także z orzełkiem na plastronie. Najlepszym jego osiągnięciem było 10. miejsce w finale europejskim Indywidualnych Mistrzostw Świata w 1959 roku. W zawodach na torze w Goeteborgu zajął 10 miejsce.

Źródło: spartanie.org/wikipedia.org

Komentarze (18)
avatar
luk_wts
29.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja bym nazwał imieniem Ryszarda Nieścieruka! Mimo, że to skrzyżowanie a nie rondo! 
avatar
Stercel
29.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Czy Henryk Żyto nie żyje?. Bo Konstanty to wiem że nie żyje. 
avatar
loozaczek
29.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
hahaha Cheniu jestes mistrzem :p 
avatar
szogun
29.11.2012
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
a na marginesie. Jest we Wrocławiu ulca żuzlowców. Ale znajduje sie ona na głebokiej wsi znajdujacej sie w granicach Wrocławia - Redzinie. Może czas dac jakiejś większej arterii drogowej nazwę Czytaj całość
avatar
bobryt
29.11.2012
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
A co za różnica czy ktoś zmarł, czy zginął? Zmarłych honoruje się za to co zrobili, a nie jak zginęli.