Na Wyspach Brytyjskich "Puk" w latach 2011-12 jeździł dla King's Lynn Stars i bardzo chciał, żeby tak samo było również w przyszłym roku. Problem stwarza jednak Peterborough Panthers, które posiada prawa do niego. - Wszystko zaczęło się po spotkaniu promotorów. Peterborough uważa, że King's Lynn nie powinno wcześniej rozmawiać ze mną i jeśli chcę tam iść, muszą mnie wykupić. W King's Lynn nie mają na to jednak pieniędzy - tłumaczy Niels Kristian Iversen w rozmowie ze speedwaygp.com. Do tej pory zawodnik do ekipy Gwiazd był wypożyczany.
[i]
- Rozmawiałem z Trevorem Swalesem i pytałem o co w tym wszystkim chodzi. Miał jakieś dziwne wymówki, np. że mogą mnie potrzebować w Peterborogugh jeśli Kenneth Bjerre nie wróci na czas do zdrowia. Zadzwoniłem do niego też następnego dnia i wtedy powiedział, że Coventry chce mnie kupić -[/i] mówi 30-letni żużlowiec.
Iversen jest zdania, że zachowanie Trevora Swalesa jest podejrzane. - To się nie trzyma kupy. Po co Coventry miałoby mnie kupować albo w ogóle rozmawiać na ten temat, skoro wciąż jestem w planach Peterborough - zastanawia się reprezentant Danii, który przekonuje, że jest tylko jeden zespół, w którym chce jeździć.
- Naprawdę chcę zostać w King's Lynn. Spędziłem tam dwa udane sezony, a oni wierzyli we mnie od samego początku - mówi. - Nie widzę powodu, dla którego nie miałbym tam już startować - dodaje.
- Nie chcę być w klubie, w którym jestem tylko opcją rezerwową. Na tym etapie kariery chcę być w drużynie, w której będę priorytetem i gdzie ludzie uwierzą, że mogę zrobić dla nich dobrą robotę, nie tylko z tego względu, że ktoś inny nie może jej wykonać. To nie jest dla mnie argument, żeby się z kimś związać - tłumaczy Niels Kristian Iversen. Duńczyk powiedział też, że jeśli nie będzie mógł jeździć w King's Lynn, to mocno rozważy rezygnację ze startów w Elite League.
Źródło: speedwaygp.com
{"id":"","title":""}